Drugiego dnia peregrynacji w dekanacie przasnyskim relikwie i obraz świętego z Rostkowa zawitały do najmłodszej wspólnoty parafialnej w mieście nad Węgierką.
W Mszy św. rozpoczynającej nawiedzenie w parafii Chrystusa Zbawiciela uczestniczyli przedstawiciele ministrantów z dekanatu przasnyskiego. - Przychodzimy, aby pod krzyżem Chrystusa przekraczać własne słabości, a przede wszystkim niewiarę w to, że możemy tak, jak ty zostać świętymi - zapewniali św. Stanisława witający go przed świątynią parafialną członkowie służby ołtarza. - Chcemy jak ty przeżywać swoje życie w pełni, zmieniać świat na lepsze, co oznacza najpierw przemianę samych siebie, i doświadczyć, czym jest prawdziwa wiara w prawdziwym, żywym Kościele oraz doświadczenia obecności Boga każdego dnia i w każdej sytuacji.
- Niech ten młodzieniec z Rostkowa, nasz patron, nasz ziomek, będzie wzorem i przykładem - zachęcał, zwracając się do ministrantów ks. Romuald Ciesielski, proboszcz parafii Chrystusa Zbawiciela. - Niech każdy z was, tak jak on, ma w swoim sercu zawołanie: "Do wyższych rzeczy jestem zrodzony". Proście, aby św. Stanisław wypraszał łaski w waszym powołaniu ministranckim, żebyście byli wierni Chrystusowi, ale byście również umieli odkrywać swoje życiowe powołanie.
Mszę św. powitania odprawił ks. Tomasz Tomczak, wikariusz parafii Chrystusa Zbawiciela. - Czy człowiek XXI wieku chce zostać świętym? - pytał w homilii ks. Tomasz. Zauważył, że otaczająca nas rzeczywistość zdaje się odpowiadać na to pytanie przecząco. - Goszczący dziś pośród nas patron polskich dzieci i młodzieży patrzył na to wszystko trochę inaczej. Dla niego liczyło się coś więcej niż tylko to, co proponuje świat. Św. Stanisław nie bał się iść pod prąd. Tym czymś, co pozwoliło mu iść pod prąd, było całkowite zaufanie Panu Bogu oraz przekonanie, że świętość jest możliwa do osiągnięcia dla niego - tłumaczył kapłan. - Niech przykład św. Stasia wzbudzi w nas prawdziwy głód Eucharystii jako pokarmu dającego siłę do świętości. Pomóż nam, św. Stanisławie, zawsze mądrze i dobrze wybierać w życiu, wybierać to, co ma prawdziwą wartość, czemu warto oddawać całego siebie. Pomóż nam zrozumieć, że warto zaryzykować, bo warto zostać świętym - modlił się ks. Tomasz.
Po Eucharystii przed relikwiami i obrazem modlitewne czuwanie rozpoczęli rodzice z dziećmi oraz członkowie grup parafialnych. Nawiedzenie w parafii Chrystusa Zbawiciela zakończyły wieczorna Msza św. i modlitwa o powołania kapłańskie.
Wojciech Ostrowski