O powołania i za środowiska, w których ono się rodzi, modlono się w parafii Karniewo.
Na zakończenie tygodniowej peregrynacji w dekanacie makowskim, w Karniewie modlono się w intencji powołań do służby w Kościele. W darach ołtarza dzieci złożyły laurki w kształcie serca, a na nich wypisały swoje prośby i postanowienia. - Dziś kończymy tydzień intensywnych modlitw w intencji powołań. Poprzez wstawiennictwo św. Stanisława chcemy prosić Boga, aby nie zabrakło tych, którzy będą głosić słowo Boże i karmić nas chlebem dającym życie wieczne - mówił na rozpoczęcie Mszy św. ks. Sławomir Filipski.
Homilię wygłosił ks. Jakub Kępczyński, wikariusz parafii. - Powołanie jest darem i tajemnicą. Mówiąc to dzisiaj wam, przypominam sobie moje powołanie i jego początki. Zaczęło się 18 lat temu, kiedy zostałem ministrantem. Ołtarz i wszystko to, co było wokół niego inspirowało mnie i sprawiło, że to pragnienie bycia blisko Boga zwyciężyło. I od tego momentu moje powołanie we mnie wzrastało - mówił.
Zwrócił uwagę, że księża nie biorą się z nieba, ale wzrastają w rodzinach. - Dlatego tak ważne jest, aby troszczyć się o wychowanie, aby troszczyć się o to, żeby Pana Boga nigdy w nich nie zabrakło. Kapłan, który głęboko wierzy, kapłan, który żarliwie się modli i służy, który zna program ośmiu błogosławieństw, jest bliski wszystkim. Może w twoim sercu odzywa się ten Boży głos. On nie krzyczy, ale cicho woła: "Pójdź za mną". Ten cichy głos, który może delikatnie rozbrzmiewa wśród rozkrzyczanego świata. Postaraj się odpowiedzieć na ten głos. Postaraj się podążać tak, jak twój patron, św. Stanisław, który odpowiedział na to wezwanie - podpowiadał ks. Jakub.
Na czas nawiedzenia w parafii Karniewo przygotowano m.in. inscenizację prezentującą sceny z życia św. Stanisława, były też wspólna modlitwa różańcowa, Droga Światła i Apel Jasnogórski.