Bóg ma zawsze otwarte ramiona

W katedrze płockiej uroczystej sumie w Święto Miłosierdzia Bożego przewodniczył bp Roman Marcinkowski.

W homilii bp Roman mówił o postawie zaufania, jako odpowiedzi człowieka na Boże Miłosierdzie. - Ufność to pewność, że Bóg jest naprawdę większy od tego, co mnie ogranicza. Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Jeżeli wierzysz, możesz być zawsze ocalony i wyzwolony z wszelkich niewoli. Najwyższy czas uznać, że nie ja sam siebie zbawiam, nie sam ratuję swoje życie od śmierci, ale i im bardziej w pokorze staję przed Bogiem, tym bardziej daję Bogu miejsce. Pozwólmy, by Bóg nauczył nas zaufania i by każdy z nas zrzucił swą troskę na Pana, bo lepiej uciekać się do Pana, niż pokładać ufność w człowieku - zachęcał.

- Artysta malarz zwierzał się, że długo szukał mężczyzny, który miałby piękne, czułe i zatroskane spojrzenie. Chodziło mu o pokazanie Jezusa Miłosiernego o głębokich, miłosiernych oczach, patrzącego na wszystkich ze spokojem, miłością i miłosierdziem. My też często w życiu szukamy dobrych, ludzkich oczu. One sprawiają, że pod ich spojrzeniem czujemy się dobrze, bezpiecznie - mówił bp Roman Marcinkowski, wskazując na obraz "Jezu, ufam Tobie".

Pytał też: - Jakie są nasze oczy? Jak parzymy na świat i innego człowieka? Jakie oczy spotykamy w swojej rodzinie? Oczy miłosiernego Jezusa mówią wiele. Ale przede wszystkim dają na poczucie bezpieczeństwa, pewność że jesteśmy otoczeni prawdziwą miłością. Spojrzenie Jezusa Miłosiernego jest serdecznie zatroskane. Zadbajmy, by podobne nasze oczy. By inni dostrzegli w nich miłość i miłosierdzie.

- Dzisiaj często dyskutuje się o nienarodzonych, o ochronie życia, o aborcji. Trzeba nam spojrzeć w oczy dziecka nienarodzonego, zobaczyć je piękne, szczęśliwe, lub może przerażone i pełne lęku. Czym możemy sobie wyobrazić straszliwy lęk dziecka w obliczu decyzji jego matki, ojca, lekarza, który powinien nieść mu miłość, a niesie nóż? - mówił w homilii bp Roman Marcinkowski.

Powiedział też, że Bóg nie chce śmierci grzesznika, i nigdy nie szuka odwetu, ani zemsty, jak robi to sam człowiek. - Gdybyśmy mieli rzeczywiście zapłacić za każdy występek, każdą nieprawość, to szybko musielibyśmy umrzeć, bo zapłatą za grzech jest śmierć. Bóg jednak nie chce, abyśmy ponosili wszystkie konsekwencje grzechu. Bóg wie, jaki jesteś słaby, jak bardzo potrzebujesz Jego rąk, które cię podniosą, przytulą, Jego dobroci, która pochyli się nad tobą z czułością i da ci drugą szansę. Bóg ma wciąż otwarte ramiona - mówił w Niedzielę Miłosierdzia Bożego bp Roman Marcinkowski.

Podczas uroczystości modlono się m.in. w intencji rozbudowy płockiego sanktuarium, przy Starym Rynku. To właśnie tam, jak przypomniał jego rektor ks. Andrzej Pieńdyk, św. s. Faustyna Kowalska usłyszała od Jezusa słowa, które doprowadziły do ustanowienia tego święta. Uroczystość zakończyła się aktem zawierzenia Jezusowi Miłosiernemu, tym samym, którym modlono się podczas peregrynacji obrazu "Jezu ufam Tobie" w płockiej diecezji, w drugiej połowie lat 90-tych.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

am