Miejska Droga Krzyżowa połączyła wiernych z dwóch najstarszych parafii Przasnysza.
W tym roku uczestnicy nabożeństwa pasyjnego przeszli ulicami miasta z przasnyskiej fary do kościoła ojców pasjonistów. We wspólnej modlitwie uczestniczyli księża, ojcowie pasjoniści, siostry zakonne, harcerze oraz wierni parafii św. Wojciecha i św. Stanisława Kostki. Duży krzyż nieśli na zmianę przedstawiciele różnych stanów, m.in. mężczyźni, kobiety, dzieci, młodzież, duchowni. Przygotowane przez ks. Dariusza Rolińskiego, wikariusza parafii św. Wojciecha, rozważania czytali przy kolejnych stacjach członkowie Akcji Katolickiej i Katolickiego Stowarzyszenia Pomocy Osobom Uzależnionym i Ich Rodzinom "Filadelfia".
- Czy potrafię wyświadczyć dobro człowiekowi, którego nie znam? Czy potrafię w ogóle pomagać? Czy pamiętam, że pomagając bezinteresownie, pomagam samemu Chrystusowi? – pytano przy stacji V: Szymon z Cyreny pomaga nieść krzyż Panu Jezusowi.
- Znak krzyża, który czynimy wiele razy w ciągu dnia przypomina nam o tym, że i my od chwili chrztu jesteśmy z Panem Jezusem ściśle związani i mamy wraz z Nim spotkać się w Niebie, gdzie On na nas czeka. Panie Jezu, niech krzyż zawsze przypomina nam, jak bardzo nas kochasz – wybrzmiało przy stacji XII: Pan Jezus umiera na Krzyżu.
- Dziś także są ludzie, którzy chcą, żeby Pan Jezus pozostał w grobie, żeby nie było Go w ich życiu. Chcą żyć bez Boga, słuchać tylko tego, czego sami chcą i nie liczą się z nikim – oraz żeby inni ich słuchali. Ale Pan Bóg jest silniejszy, niż ktokolwiek z ludzi. Pan Jezus zmartwychwstał i żyje do dziś pośród nas, a wieść o tym Jego przyjaciele rozgłosili na cały świat. I do dziś przypominają o tym wszystkim ludziom. My też, jako przyjaciele Chrystusa, powinniśmy zawsze pamiętać o tym, że On żyje pośród nas, że jest blisko każdego z nas. Powinniśmy też o tym przypominać wszystkim ludziom. Jezu, bądź zawsze z nami! – usłyszeli uczestnicy Drogi Krzyżowej przy ostatniej, XIV stacji: Pan Jezus złożony do grobu.
- W tajemnicy zwycięstwa nad grzechem i śmiercią pragniemy wrócić do Ciebie przez pełniejszą ofiarę i naśladowanie czynów Twej dobroci – powiedział na zakończenie ks. Andrzej Maciejewski, proboszcz parafii św. Wojciecha, który przewodniczył nabożeństwu.
Wojciech Ostrowski