Robiąc zakupy, "przy okazji" można było wesprzeć akcję charytatywną płockiej Caritas.
Zbiórkę żywności przeprowadzana w miniony piątek i sobotę w sieciach handlowych Biedronka, Lidl, Lewiatan, Mila i Tesco. W jej przeprowadzeniu pomagało ok. 300 wolontariuszy m.in. ze Szkolnych Kół Caritas, Parafialnych Zespołów Caritas, Miejskich Ośrodków Pomocy Społecznej, a także uczniowie z miejscowych szkół, gdzie odbywała się zbiórka. Zbierano szczególnie artykuły spożywcze z długim terminem przydatności do spożycia oraz łatwe w przechowywaniu. Wolontariusze zbierali szczególnie artykuły codziennej potrzeby takie jak: mleko, mąka, cukier, makaron, ryż, płatki kukurydziane, herbata, słodycze oraz konserwy mięsne i rybne, a także środki czystości. Ofiarowane przez darczyńców dary trafią do osób w trudnej sytuacji materialnej oraz osób samotnych i chorych. Dzięki ofiarności ludzi dobrego serca udało się zebrać 8483 kg artykułów spożywczych.
- Każdego roku mówimy "Tak" dla tej akcji. Dlatego parafia św. Brata Alberta od lat włącza się w nią, bo wpisuje się ona w charyzmat parafii - mówi ks. Krzysztof Biernat, proboszcz parafii w Makowie Mazowieckim. – W tym roku naszą uwagę skupiamy szczególnie na osobach starszych, samotnych, mających niską emeryturę czy rentę, które nie mogą sobie pozwolić na większe zakupy tuż przed świętami. Przy współpracy z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej zapraszamy te osoby po odbiór takiej wielkanocnej paczki. Część z tych podarunków odbierają podopieczni MOPS w parafii, a dla niepełnosprawnych, pozostających w domach, odbierają opiekunowie – dodaje ks. Biernat.
- Trzeci raz biorę udział w świątecznej zbiórki dla Caritas. Bardzo lubię pomagać osobom potrzebującym i wiem, że uczy mnie ona otwartości w stosunku do osób, biednych, potrzebujących, którym trudno jest mówić o swoich potrzebach. Takie akcje uświadamiają mi, że pośród nas są także ci, którym wystarczy oddać odrobinę siebie - mówi Marcin Koperski, wolontariusz z parafii św. Józefa w Makowie Mazowieckim.
Dla Aleksandry Wójcik, wolontariuszki z parafii św. Brata Alberta to już czwarta edycja. - Najczęściej ten mały gest sprawia, że u tych osób pojawia się uśmiech, a niekiedy są to także i łzy szczęścia, że ktoś o nich jeszcze pamięta, szczególnie przed świętami – dodaje Aleksandra.
Są także osoby, które od lat świadomie włączają się w akcję. - Patrząc na dostatek produktów w koszu, można powiedzieć, że dostrzega się pomocną dłoń dobrych ludzi, którzy chcą pomóc ubogim i takim gestem przekazać odrobinę siebie innym - zaznacza ks. Biernat. - Co roku, gdy trwa ta akcja, włączam się w nią bez zastanowienia – mówi pani Zofia. – Zdaję sobie sprawę, jak wiele znaczy taka pomoc dla osób biednych czy samotnych. Sama kiedyś ją otrzymałam, dlatego teraz wiem, że pomagać bliźniemu, to dawać cząstkę siebie bez oczekiwania zapłaty. W końcu pomoc bliźniemu nic nie kosztuje, a jest małym uczynkiem, który możemy zrobić tuż przed świętami. A przecież te ofiarowane dobro procentuje w nas samych, potem do nas wraca, tylko w innej postaci – mówi z uśmiechem pani Zofia.
Żywność zbierana była w 44 sklepach zlokalizowanych na terenie diecezji, m.in. w: Płocku, Makowie Mazowieckim, Mławie, Pułtusku, Żurominie, Sierpcu, Płońsku, Nasielsku i Nowym Dworze Mazowieckim. Z zebranych produktów spożywczych diecezjalna Caritas przygotuje świąteczne paczki dla najuboższych rodzin z diecezji.
- Szczególne słowa uznania i wdzięczności za okazaną pomoc oraz za umożliwienie przeprowadzenia akcji kierujemy do kierownictwa i personelu sklepów.
Serdeczne podziękowania kierujemy do niezawodnych darczyńców, którzy nie pozostali obojętni wobec osób potrzebujących pomocy i przyłączyli się do naszej akcji - mówi ks. Szczepan Bugaj, dyrektor Caritas Diecezji Płockiej.