Czy to nie renesans rodzinnej parafii bł. Klary Szczęsnej? Po gruntownym odnowieniu kościoła i szerzącym się kulcie błogosławionej krajanki nabierają kolorów barwne stroje i folklorystyczne zwyczaje.
Lubowidz – z burzliwą historią ziemi pogranicza, swoich wzlotów i upadków (łącznie z utratą praw miejskich), tradycji kościelnych dłuższych od sąsiedniego Żuromina – zasługuje na szczególną uwagę historyków i etnografów. Ale zanim zajmą się tym profesjonaliści, najpierw znaleźli się pasjonaci, którzy chcą wskrzesić dawne tradycje zapisane w stroju, rękodziele i pieśni.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agnieszka Otłowska