O Bożym miłosierdziu, które winno stawać się spotkaniem z Bogiem i człowiekiem opowiada s. Salvatrice Musiał z płockiego sanktuarium.
Siostra proponuje, aby spojrzeć z innej perspektywy na św. s. Faustynę, która zwłaszcza dla Płocka i naszej diecezji jest wciąż świętą nieodkrytą. - Spróbujmy spojrzeć na s. Faustynę jako na człowieka bliskiego nam, który też tak jak my bardzo potrzebował Bożego Miłosierdzia. Doświadczała nadzwyczajnych łask, ale w tym wszystkim dojrzewała do bycia człowiekiem tak jak my. Na kartach Dzienniczka wyczytamy jak przez całe życie uczyła się miłosierdzia i zaufania do Jezusa. Ona zrozumie nasze zmagania oraz trudy. Popatrzmy na nią w prostocie i zwyczajności, bo wtedy odkryjemy ukrytą obecność Boga również w naszym życiu- zachęca s. Salvatrice.
- Myślę, że Płock czeka na swój czas, aby powiedzieć więcej o sobie, wydaje się być jeszcze nie odkryty w swym pięknie i mocy duchowego przesłania. Misja tego miejsca, tak naprawdę zaczęła się od pamiętnego lutowego wieczoru, od pobytu tutaj św. Faustyny. Mówiąc krótko, jest to misja dawania na różny sposób świadectwa o niezgłębionym miłosierdziu Boga do każdego człowieka. Ale ta misja tak naprawdę wędruje z każdym, kto tu chociaż raz w życiu zaglądnął, pomodlił się, zobaczył to miejce. Jeżeli chociaż jedna osoba stała się lepsza, jedno serce doświadczyło tutaj cudu pojednania z Bogiem, jeśli chociaż w jednym sercu zagościła tęsknota, aby doświadczyć radości i mocy Bożego miłosierdzia, to ten człowiek niesie "misję Płocka" w swoim życiu. Ta misja jest w sercah milionów ludzi na świecie, którzy usłyszeli kiedyś o tych objawieniach; sięga więc o wiele dalej niż nasz płocki dom klasztorny, który pamięta nadzwyczajne odwiedziny Jezusa.
- Myśląc o rozbudowie tego miejsca i nowym sanktuarium zadajemy sobie pytania o przyszłość i przełożenie na konkrety tej misji. A dziś...? Dzisiaj ludzie zabierają stąd skarb w sercu: spotkanie z Miłosiernym Bogiem i zaproszenie do okazywania zaufania Bogu i miłosierdzia w życiu. Najpiękniejsza misja Płocka zaczęła się i wciąż trwa, bo zawsze będzie niesiona w sercach i miłosiernych dłoniach tak wielu ludzi na świecie– dodaje s. Salvatrice Musiał.