Zmarł Jerzy Hieronim Olszewski, dla Ciechanowa - osoba wyjątkowa.
Miał 98 lat. Był najstarszym żyjącym absolwentem ciechanowskiego "Krasiniaka", społecznikiem, patriotą. Został uhonorowany tytułem "Ciechanowianinem Roku 1997". Zmarł 12 lutego.
Pochodził z bardzo patriotycznej rodziny ziemiańskiej. Ojciec Higin - ułan-ochotnik w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 r. został śmiertelnie ranny w bitwie pod Strzegowem.
Pan Jerzy, jako uczeń, brał udział w odsłonięciu przed wojną pomnika ku czci ciechanowskich bohaterów Polskiej Organizacji Wojskowej. Był członkiem ciechanowskiej delegacji na pogrzeb Marszałka Józefa Piłsudskiego.
Trzy lata temu tak o tym wspominał podczas ciechanowskich obchodów rocznicy śmierci marszałka: - Miałem wtedy 15 lat - mówił. - O śmierci marszałka dowiedzieliśmy się na pierwszej lekcji, na lekcji historii od pani prof. Reutt. Ta lekcja to był jeden wielki płacz tych 30. chłopaków. Jeden wielki ryk. Lekcji już nie było, były wspomnienia i dyskusje. Uczniowie ciechanowskiego Gimnazjum im. Zygmunta Krasińskiego pojechali na pogrzeb specjalnym pociągiem. - Razem z nami jechało Gimnazjum z Działdowa, Gimnazjum z Mławy i Szkoła Handlowa z Nasielska. Pamiętam kondukt z trumną, który szedł z Belwederu do katedry św. Jana. Wszędzie tłumy ludzi. Drugi raz podobne (choć jednak chyba mniejsze) widziałem tylko na pogrzebie ks. Jerzego Popiełuszki - mówił w maju 2015 r. Jerzy Olszewski.
Wspominał, że pociąg którym jechał potem z Warszawy, poprzedzał ten z trumną Józefa Piłsudskiego. - Wzdłuż torów wszędzie mrowie ludzi - mówił.
W krakowskiej części pogrzebu pan Jerzy udziału nie brał. Jego klasa miała wtedy zaplanowany pobyt w Tatrach.
- Ale gdy tydzień później znów byliśmy w Krakowie i stanęliśmy na Wawelu, by oddać hołd Józefowi Piłsudskiego, to ludzi były wciąż tłumy. Zajęliśmy kolejkę o 18, a do trumny doszliśmy o 10 następnego dnia - wspominał.
Jerzy Hieronim Olszewski przed wybuchem II wojny światowej rozpoczął studia farmaceutyczne w Warszawie. W czasie okupacji niemieckiej zajmował się m.in. tajnym nauczaniem. Po wojnie kontynuował studia.
Później m.in. pracował w ciechanowskich aptekach, uczył pielęgniarstwa, trenował drużyny koszykówki, był sędzią lekkoatletycznym. Aktywnie działał w Towarzystwie Miłośników Ziemi Ciechanowskiej, które uhonorowało go Nagrodą im. dr. Franciszka Rajkowskiego, działał również w "Solidarności" i w Związku Piłsudczyków. Był autorem książki "Tak to zapamiętałem".
- Pan mgr Jerzy Olszewski uczył mnie farmakologii. To był wspaniały człowiek, pozytywnie nastawiony do ludzi i naszego miasta, ciekawie opowiadał o swojej małej ojczyźnie - wspomina radna powiatowa Agnieszka Bukowska.
Smutku nie kryje rzeczniczka starosty ciechanowskiego Barbara Tokarska. - Zmarł mój wielki przyjaciel i wspaniały człowiek. Nigdy go nie zapomnę. Zostało mi tyle wspomnień, tyle wywiadów, tyle wiadomości o historii naszego miasta ... I hortensje na działce, które Pan Jerzy dla mnie wyhodował - mówi wzruszona.
Jerzy Hieronim Olszewski został pochowany 16 lutego na cmentarzu katolickim przy ul. Płońskiej w Ciechanowie.
Marek Szyperski