Biskup Piotr Libera zachęcał do przeżycia Wielkiego Postu ze św. Stanisławem Kostką.
W homilii biskup płocki zwrócił uwagę, że liturgia rozpoczynająca Wielki Post kładzie nacisk na słowo i znak popiołu. Przywołując słowa papieża seniora Benedykta XVI powiedział, że "nie ma postu bez słuchania słowa Bożego".
I właśnie słowo Boże jest miarą dla życia chrześcijanina, który się nawraca, a zwłaszcza słowo o potrzebie postu, modlitwy i jałmużny. - Chodzi tu o krytyczne i wymagające spojrzenie na siebie samego, aby tak łatwo nie usprawiedliwiać siebie i nie wybielać. Aby najpierw postawić wymagania sobie, zanim je postawimy innym. Aby zdemaskować swoje dziwne maniery, zachcianki, kaprysy i zbytki. Żeby doświadczyć pokoju, który niosą słowa Jezusa: "A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie" (Mt 6, 4) - mówił bp Piotr.
Mówiąc o wadze Wielkiego Postu powiedział, że "jest on ratowaniem naszej twarzy i wiarygodności, jest ratowaniem sumienia i wrażliwości serca". Przywołał słowa św. Jana Chryzostoma, który powiedział: "Jak ludziom podoba się piękna twarz, tak Bogu - czyste sumienie. Wtedy dobrze pościsz, gdy wyrzucisz złość z duszy i obmyjesz swoje sumienie".
Mówiąc o potrzebie nowej miary, ks. biskup mówił o potrzebie ofiary. Przywołał tu historię małej Igi z Mławy, chorej na nowotwór, która zmarła przed kilkoma tygodniami, s. Genowefy Nowak, służki i zasłużonej katechetki z Makowa Mazowieckiego, zmarłej w Płocku w ubiegłą sobotę oraz ks. Artura Rogali, ciężko chorego proboszcza z parafii Chamsk. - Życie woła o ofiarę, aby mniej myśleć o sobie, a bardziej o innych, aby nie być wyrachowanym, ale wielkodusznym, aby gniew ustąpił miejsca przebaczeniu. To wszystko konkretne imiona ofiary, a jest ich przecież o wiele więcej. Niech nam o tym przypomina każda Droga Krzyżowa w wielkopostne piątki. Niech o tę ofiarę wołają coniedzielne "Gorzkie Żale". Niech nam o tym przypomina każde spojrzenie na krzyż - mówił biskup.
Zachęcał do przeżywania Wielkiego Postu ze św. Stanisławem Kostką: - Czy nas na to stać, żeby tak pozytywnie, "zagubić się przed Bogiem", aby wyjść z orbity zasięgu telefonu komórkowego, internetu, telewizji, złego towarzystwa, i choć na chwilę "zagubić się przed Bogiem": w modlitwie, na rekolekcjach, przy konfesjonale, czy przy lekturze Pisma Świętego?
Oczywiście, świat będzie nas wtedy szukał, ścigał i przyciągał do siebie, ba, nawet ośmieszał. Uwierzmy jednak, że przez ten Wielki Post możemy bardzo przyśpieszyć w naszym życiu. Możemy jak Stanisław zbliżyć się do Boga i do drugiego człowieka - akcentował biskup płocki.