Przasnyscy i warszawscy pasjonaci żywej historii uczcili 155. rocznicę wybuchu powstania styczniowego.
Obchody rozpoczęła Msza św. w intencji ojczyzny, a szczególnie za poległych powstańców, którą w kościele w Bogatem odprawił ks. Cezary Olzacki, proboszcz parafii św. Jana Ewangelisty. W homilii zachęcił do modlitwy za wszystkich, którzy kiedykolwiek oddali życie za Polską. Podejmując refleksję nad znaczeniem słowa ojczyzna, zwrócił uwagę, że obok ojczyzny ziemskiej mamy także ojczyznę niebieską. Kto szkodzi tej pierwszej nie wejdzie do tej drugiej. – Jak ja szanuję ziemię, na której mieszkam i żyję? Czy szanuję swoje i cudze małżeństwo? Czy wychowuję dzieci zgodnie z nauką Kościoła, przykazaniami, aby były dobre? – pytał kapłan.
Po Eucharystii jej uczestnicy, wśród których byli członkowie Grupy Rekonstrukcji Historycznej 14. Pułku Strzelców Syberyjskich z Przasnysza w strojach powstańców styczniowych, członkowie Stowarzyszenia Pamięci Żołnierzy Wyklętych z Warszawy, przedstawiciele władz samorządowych i delegacja ze Szkoły Podstawowej w Bogatem, udali się pod pomnik Józefa Narzymskiego, pisarza, członka Rządu Narodowego w powstaniu styczniowym oraz właściciela majątku ziemskiego w Bogatem. Po krótkiej modlitwie, której przewodniczył ks. Cezary Olzacki, pod pomnikiem złożono wieńce i kwiaty. Rekonstruktorzy uczcili pamięć bohaterów sprzed 155 lat salwą honorową. Wójt gminy Przasnysz, Grażyna Wróblewska, zwróciła uwagę na analogie łączące powstańców styczniowych i Żołnierzy Wyklętych, podkreślając jak wiele zawdzięczamy jednym i drugim.
Dalsza część obchodów przeniosła się do pobliskiego Fijałkowa. Przasnyscy rekonstruktorzy zaprezentowali powstańcze umundurowanie i uzbrojenie, dzieląc się z uczestnikami spotkania wieloma ciekawostkami na ten temat. Dużą atrakcję, zwłaszcza dla dzieci i młodzieży stanowiła możliwość oddania salwy z powstańczego karabinu. Kolejnymi punktami programu były projekcja filmu dokumentalnego oraz prelekcje i prezentacje popularnonaukowe. W pierwszej z nich postać Tomasza Kolbe, najbardziej zasłużonego dowódcy powstańczego oddziału, działającego w okolicach Przasnysza, przypomniał Piotr Kaszubowski, prezes Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Przasnyskiej. Kolejne prelekcje wygłosili członkowie Stowarzyszenia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. O powstańczych walkach w Puszczy Kampinoskiej opowiedział 13-letni Piotr Sobiecki. Udział kobiet w tym niepodległościowym zrywie przybliżyła Dominika Szablak, natomiast o uczestniczących w nim mówił Węgrach mówił Ferenc Molnar, wywodzący się z węgierskiej Polonii. Cennym uzupełnieniem prelekcji była wystawa złożona ze zdjęcie dowódców powstańczych oddziałów. Piękne zakończenie spotkania stanowiło wspólne śpiewanie pieśni patriotycznych oraz ognisko.
- Uważamy, że powstanie styczniowe to kamień milowy w procesie rozwoju nowoczesnego narodu polskiego – dzieli się Artur Szablak, prezes Stowarzyszenia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. - Bez myśli, poświęcenia i ofiary pokolenia powstańców nie byłoby niepodległej Polski. Byli oni również prekursorami Wyklętych - walczyli o podobne cele i ideały, tylko w innych warunkach historycznych. Analogii jest wiele, nawet okupant pozostał ten sam. Stąd u nas naturalne zainteresowanie tymi, odleglejszymi nieco, wydarzeniami.
- Osobiście uważam, że spełniliśmy nasz obowiązek moralny – dodaje Mariusz Maciaszczyk, prezes GRH 14 Pułk Strzelców Syberyjskich. - Pamięć o powstańcach istnieje i staramy się dopilnować by nie zaginęła. Uroczystości w Bogatem i Fijałkowie pogłębiły naszą chęć dbania o bohaterów tej insurekcji. Wszystko odbyło się w ciepłym, patriotycznym klimacie.
Wojciech Ostrowski