Po raz piąty na miejskim rynku spotkały się trzy królewskie korowody. Uczestniczyła w nich rekordowa liczba wiernych.
Zgodnie z ustaloną w ubiegłych latach tradycją, po południowych Mszach św. uczestnicy trzech orszaków wyruszyli pod przewodnictwem swoich kapłanów z przasnyskich parafii: z parafii św. Wojciecha czerwony - europejski orszak króla Kacpra, z parafii św. Stanisława Kostki niebieski - afrykański króla Baltazara i z parafii Chrystusa Zbawiciela zielony - azjatycki króla Melchiora.
Trzej monarchowie oraz ich giermkowie jechali konno, asystę Melchiora stanowili strażacy, a w orszaku Kacpra maszerowali członkowie Grupy Rekonstrukcji Historycznej 14 Pułk Strzelców Syberyjskich w mundurach powstańców styczniowych. Wędrujący w orszakach oraz gromadzący się na rynku wierni śpiewali kolędy. Odczytano tam również list, który do uczestników Orszaku Trzech Króli skierował prezydent Andrzej Duda.
Po dotarciu na miejsce, królowie w asyście swych dworzan, okrążyli ratusz. Zebrani na rynku wierni pod przewodnictwem ks. Andrzeja Maciejewskiego, dziekana przasnyskiego i proboszcza parafii św. Wojciecha oraz inicjatora Orszaku Trzech Króli w Przasnyszu, odmówili wspólnie modlitwę Anioł Pański, po której rozpoczęły się jasełka w wykonaniu młodzieży. W tym roku razem z pastuszkami, których role zagrały dzieci z prowadzonej przez siostry Miłosierdzia św. Wincentego à Paulo świetlicy "Promyk Jutrzenki", do stajenki pospieszył także św. Stanisław Kostka. Pomiędzy kolejnymi scenami wierni pod przewodnictwem zespołu muzycznego "Dekalog" śpiewali kolędy. Ważną rolę przeznaczono dla księży proboszczów, którym powierzono odczytanie fragmentów Ewangelii o Bożym Narodzeniu. Trzej monarchowie złożyli hołd Świętej Rodzinie, po czym na uczestników przasnyskiego OTK, których przybyło w tym roku rekordowo wielu, czekała niespodzianka. Wszyscy zostali zaproszeni do poloneza, który na przasnyskim rynku poprowadzili występujący w roli konferansjerów Bożena Tomaszewska i Andrzej Dołęga z Kościoła Domowego. Na zakończenie wręczono nagrody zwycięzcom konkursu plastycznego na najpiękniejszą szopkę.
Andrzej Dołęga zwraca uwagę na niezwykłą zbieżność, jaka łączy Betlejem i Przasnysz. Nazwy obu tych miast związane są z chlebem. Betlejem oznacza, jak wiadomo, "dom chleba", a nazwa Przasnysz wywodzi się od legendarnego młynarza Przaśnika lub od przaśnego chleba.
Przasnyskie obchody w dniu Objawienia Pańskiego bardzo podobały się Ormianom z Gruzji - Martinowi Aroyanowi i Arkadiemu Simonyanowi. To ich kolejna wizyta w Polsce po Światowych Dniach Młodzieży, kiedy gościli w Przasnyszu po raz pierwszy. Arkadi, który w stroju historycznym tańczył poloneza, dzieli się ormiańskimi zwyczajami, związanymi z tym świętem. Jednym z nich są wyścigi pływackie, które nierzadko odbywają się podczas siarczystych mrozów.
- W tym roku było rewelacyjne – ocenia Jacek Piotrowski, właściciel stajni "Księstwo". - Wystawiłem 6 koni, po 2 w każdej parafii. Szczęśliwie wszystko się udało.
Jacek już po raz drugi zagrał rolę króla Baltazara. - W tym roku miałem szczególny tekst jako król ojciec rodziny : "Jezu, z daleka idę, w sercu niosę bliskich: żonę i moje dzieci, Ty przyjmujesz wszystkich. Nasz dom pełny, lecz pusty, bo brak było Ciebie. Gwiazdę nagle ujrzałem w granatowym niebie. Stała się jak drogowskaz, więc ruszyłem w drogę. Jezu, już żyć bez Ciebie nie umiem, nie mogę. Mam królestwo i bogactw tak wiele posiadam, lecz Ty jesteś Królem, Tobie pokłon składam". I zupełnym zarządzeniem losu szła ze mną moja rodzina w tym orszaku, więc bardzo wpisuje się to w mój tekst króla Baltazara – opowiada J. Piotrowski.
- Było niesamowicie, cieszę się, że wzięłam po raz kolejny udział w orszaku, w dodatku w takiej odsłonie – dzieli się licealistka Weronika Wysocka, która w jasełkach zagrała anioła. - Uważam, że w tym roku orszak był wyjątkowo udany, widać, że każdy nabrał doświadczenia po tych czterech minionych edycjach i całość wyszła naprawdę wspaniale.
Zdanie Weroniki potwierdzają uczestnicy uroczystości, zwracając uwagę na kapitalną rolę jako odegrali małżonkowie Anna i Janusz Nachtygalowie z zespołu "Dekalog". Anna wyreżyserowała jasełka a Janusz przygotował aranżacje kolęd.
Małżonkowie Wioletta i Piotr Dudkowie po raz drugi wystąpili jako Maryja i Józef. – Na pewno za drugim razem mniej się stresowaliśmy – zwierza się Wioletta. – Bardzo sprzyjała nam pogoda, z czego też jesteśmy zadowoleni. Pani Ania sprawdziła się jako reżyser, bardzo ładnie zaangażowała się młodzież. Spotykaliśmy się podczas prób, ale na scenie wszystko toczy się swoim życiem i nie zawsze wychodzi tak, jakbyśmy chcieli, ale ogólnie jesteśmy zadowoleni z całego naszego orszaku.
Głównym organizatorem przasnyskiego korowodu jest od pięciu lat niezmiennie Domowy Kościół, a współorganizatorami trzy miejscowe parafie.
Wydarzeniem towarzyszącym był koncert znanej śpiewaczki operowej Alicji Węgorzewskiej oraz skrzypka Bogdana Kierejszy. Publiczność, która bardzo licznie przybył do przasnyskiej fary, usłyszała w ich wykonaniu m.in. najpopularniejsze polskie kolędy, pieśni maryjne, patriotyczne oraz znane utwory z repertuary muzyki klasycznej.
Wojciech Ostrowski