Diecezjalni asystenci Akcji Katolickiej z różnych części Polski spotkali się na rekolekcjach w Płocku.
- Akcja Katolicka wciąż ma być środowiskiem apostolstwa i stowarzyszeniem, w którym świeccy i hierarchia kościelna działają razem, powinni być najbliżsi biskupowi i proboszczowi, ale czy tak naprawdę jest? - zastanawiał się bp Piotr Jarecki z Warszawy, który głosił rekolekcje.
- Niczego wielkiego nie zrobimy, jeżeli zaczniemy od formacji ludzi starszych. Trzeba szukać sposobów, aby pociągnąć całe rodziny, aby tworzyć apostolstwo zbiorowe. Czy mamy na przykład pomysł na Akcję Katolicką dzieci? Tu są potrzebne środowiska formacyjne już dla najmłodszych oraz dla młodzieży. Oto pilne zadanie dla akcji. Nasze stowarzyszenie jest bowiem emanacją jakości Kościoła w Polsce: jaka jest nasza Akcja Katolicka, taki w rzeczywistości jest nasz Kościół - akcentował warszawski sufragan.
Konferencja biskupa przerodziła się w dialog z księżmi, wśród których było wielu długoletnich i doświadczonych asystentów AK m.in. z Przemyśla, Tarnowa czy Sosnowca. - Dziś trzeba przenosić duszpasterstwo poza kościół i cierpliwie uczyć się współpracy, czyli wspólnego siadania przy jednym stole, aby rozmawiać i działać - mówił ks. Józef Niżnik z archidiecezji przemyskiej. - Potrzeba głębokiego namysłu nad odpowiednimi formami duszpasterskimi, nad ich adresatami i przesłaniem, aby zaangażować w nie świeckich. Musimy poszukać konkretnych zadań, które połączą w Kościele młodszych i starszych - konkludował bp Jarecki.