W jaki sposób dziś powtarza się spotkanie miłosiernego Jezusa z Zacheuszem w murach płockiej katedry i w sanktuarium Bożego Miłosierdzia - zastanawiał się bp Piotr Libera w czasie Mszy św. w rocznicę poświęcenia płockiej bazyliki katedralnej.
Od kilku lat w rocznicę poświęcenia płockiej katedry bp Piotr Libera modli się z księżmi spowiednikami, którzy posługują w jej murach oraz w sanktuarium Bożego Miłosierdzia na Starym Rynku.
W czasie Mszy św. 8 listopada zwrócił uwagę na doniosłość historyczną i duchową katedry, na której odcisnęły się wieki historii, i w której przede wszystkim dokonuje się dzieło zbawienia.
- Dziękujemy dzisiaj Panu Bogu za tę czcigodną bazylikę, konsekrowaną w 1144 roku przez bp. Aleksandra z Malonne, zapewne w obecności synów Bolesława Krzywoustego, a potem rekonsekrowaną w 1903 roku przez bp. Jerzego Szembeka, nowo mianowanego arcybiskupa mohylowskiego, przy udziale bł. Antoniego Juliana Nowowiejskiego, jej odnowiciela. Nic dziwnego, że nasze serca napełnia dzisiaj radość i wdzięczność, tym bardziej że także obecnie systematycznie, krok po kroku, dokonuje się dzieło renowacji dachu, wież i kolejnych kaplic tego czcigodnego domu Bożego, tak ważnego dla Mazowsza i całej naszej ojczyzny - mówił bp Libera.
Odnosząc się do Ewangelii według św. Łukasza o spotkaniu Pana Jezusa z celnikiem Zacheuszem w Jerychu, ksiądz biskup odniósł się do posługi spowiedników, którzy w konfesjonale powtarzają tajemnicę spotkania grzesznika z miłosiernym Panem.
- Droga zbawienia, ukazana w sposób tak jasny w opowiadaniu o Zacheuszu, musi nas ukierunkować ku spełnianiu naszej trudnej posługi z pełną mądrości równowagą pasterską. Zawsze bowiem była ona wystawiona na przeciwstawne naciski bądź rygoryzmu, bądź laksyzmu. Rygoryzm nie uwzględnia uprzedzającego wszystko miłosierdzia, które inspiruje do nawrócenia i dodaje wagi nawet najmniejszym postępom w miłości. Laksyzm z kolei nie bierze pod uwagę tego, że pełne zbawienie, które prawdziwie uzdrawia i dźwiga z upadku, zakłada autentyczne nawrócenie ku wymogom miłości Bożej. Jeśli Zacheusz przyjąłby Pana w swoim domu bez otwarcia się na miłość, bez postanowienia, że naprawi wyrządzone krzywdy, i bez stanowczej decyzji o odnowie życia, nie otrzymałby w głębi duszy przebaczenia, które Pan mu zaoferował. Rygoryzm druzgocze i oddala, laksyzm myli i łudzi - mówił bp Libera w homilii.
Na zakończenie liturgii ks. proboszcz Stefan Cegłowski zwrócił uwagę na wystawę "Królowa Polski w wielu obliczach", którą przez ostatnie tygodnie można było oglądać w nawach bocznych katedry. Zapowiedział też kolejną ekspozycję poświęconą św. Bratu Albertowi Chmielowskiemu.