Druhowie z Płocka i okolic spotkali się w kościele św. Dominika w Płocku na VII Zaduszkach Strażackich.
- Święci to są ludzie, którzy najbardziej lubią chodzić w niewidzialnym mundurze. Wiedzą, że nic im nie dodaje. Nie chcę zakładać powłóczystych szat, nie chcę się wyróżniać w tłumie. Jedynie wiarą i modlitwą.
- Święty to człowiek, który rozumie, że aby drugi zaistniał, on musi zająć miejsce w drugim szeregu. Rozumie, że pierwsze miejsce to przede wszystkim zobowiązanie, a nie przywilej. Kiedy Jezus będzie go potrzebował, zostanie wywołany do pierwszego szeregu, ale nie wcześniej.
- W końcu święty to ten, który rozumie, że gdy go zbyt często nazywają "nauczycielem" i "wyjątkowym człowiekiem", to przesłania swoją osobą Jezusa. Nawet jeśli czyni coś nadzwyczajnego - nie chce, by inni dostrzegali w nim i przez niego samego Jezusa, a spotkanie i rozmowa z tym świętym bardziej nas ukierunkowuje na Pana, niż na zasługi człowieka.
- Czy takich świętych było wielu wśród strażaków? Nie wiemy. Czy takich świętych jest wielu wśród niestrażaków? Też nie wiemy. Ale jednego jestem pewny: ja i każdy z tu obecnych ma być takim świętym.
Waleria Gordienko, red