Nerek Ewelinki Grzybowskiej nie da się już uratować. Jest jednak szansa na przeszczep, jeśli uda się zdobyć bardzo kosztowny lek. Ale co najważniejsze w tej trudnej sytuacji, udało się wyzwolić wiele dobra i międzyludzkiej solidarności.
Przewlekła choroba 11-letniej dziewczynki ze wsi Karnkowo w gminie Czerwińsk – atypowy zespół hemolityczno-mocznicowy – wiąże się z postępującą utratą funkcji nerek. Rodzice dziecka każdego dnia drżą ze strachu o jej życie. AHUS to choroba nawrotowa. Rzuty są bardzo ciężkie, a dializy trudne i męczące. Obecnie obydwie nerki Ewelinki pracują w nikłym procencie. – Nie poddajemy się, a tą osobą, która najbardziej podtrzymuje nas na duchu, jest właśnie nasza córeczka – przyznaje Katarzyna Grzybowska, mama Ewelinki. – Nazywam ją naszą małą wojowniczką, bo to, jak walczy z chorobą, jest godne naśladowania. Cały czas wierzy, że jeszcze dostanie szansę na normalne życie. Ta wielka wiara i modlitwa o cud towarzyszą nam każdego dnia, w każdej z kryzysowych sytuacji, a tych było wiele.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Dawid Turowiecki