W Dniu Dziecka Utraconego w Przasnyszu odbył się po raz trzeci pochówek dzieci zmarłych przed narodzeniem.
Mszę św. w intencji wszystkich rodzin dotkniętych takim bolesnym doświadczeniem sprawowali w kościele farnym o. Wiesław Wiśniewski, pasjonista, proboszcz parafii św. Stanisława Kostki, i ks. Dariusz Roliński, wikariusz parafii św. Wojciecha.
Podczas Eucharystii swoim świadectwem podzieliła się s. Faustyna od Jezusa ze Wspólnoty Błogosławieństw w Strzelcach Opolskich. Przyznała, że po raz pierwszy uczestniczy w tak wyjątkowej Mszy św., kiedy rodzice, którzy utracili dziecko, przychodzą, aby w pewien sposób celebrować życie. Siostra Faustyna zwierzyła się również, że jest to dla niej osobiście niesamowite wydarzenie, bo jej starsza siostra utraciła kilkoro nienarodzonych dzieci.
– Nie jesteśmy powołani do życia tylko tu, na ziemi – przekonywała zakonnica. – Tak naprawdę nasze życie zacznie się dopiero, kiedy przejdziemy na ten drugi świat. I nie chodzi o to, abyśmy nie cieszyli się każdym dniem, nie radowali się, nie chcieli żyć jak najdłużej, ale chodzi o coś zupełnie innego, o to, żebyśmy przeżyli każdy dzień w takiej świadomości, że każda godzina, każda minuta są nam dane po to, żebyśmy kochali i żebyśmy również przeżywali każdą Mszę św. w taki sposób, jakby to była nasza ostatnia Msza św. Celem naszego życia, naszej wiary nie jest to, żebyśmy żyli długo czy mieli dużo pieniędzy. Celem naszego życia jest zbawienie, żebyśmy wszyscy, jak tu teraz jesteśmy, bez wyjątku mogli się spotkać kiedyś w niebie ze świętymi, z tymi malutkimi dziećmi, które utraciliście, ale które są tam, w niebie, modlą się dziś za nas i mówią wam: "Nie smućcie się! Radujcie się, bo Bóg jest Bogiem życia, nie Bogiem śmierci".
Dzień wcześniej s. Faustyna i s. Barbara ze Wspólnoty Błogosławieństw, które gościły w Przasnyszu po raz drugi, poprowadziły w przasnyskiej farze "Wieczór ze św. Teresą od Dzieciątka Jezus", którego współorganizatorem i sponsorem była Fundacja "Scalam".
Po Mszy. św. procesja z urnami zawierającymi szczątki sześciorga dzieci udała się pod przewodnictwem o. Wiesława i ks. Dariusza na cmentarz parafialny, gdzie po modlitwie zostały one pochowane w grobie dzieci utraconych, nad którym w zeszłym roku stanął pomnik dłuta Piotra Grabowskiego.
Wojciech Ostrowski