Omodlili granicę

Z Przasnysza w kilku kierunkach wyruszyło kilkaset osób, aby dotrzeć do granic Polski i uczestniczyć w ogólnopolskiej akcji.

Część z nich pojechała na granicę z Litwą w Becejłach, gdzie uczestniczyli w modlitwie różańcowej, po której udali się w dalszą drogę, pielgrzymując do Wilna. - Pan Bóg pobłogosławił piękną jak na tę porę roku pogodą – mówi Andrzej Dołęga. - Z jednego z kościołów stacyjnych w Becejłach na pograniczu polsko-litewskim po Eucharystii i adoracji w grupie około 220 osób w której było ponad 70 pracowników firmy Kross i ich rodzin, wyruszyliśmy wzdłuż granicy z modlitwą różańcową. Piękne doświadczenie wspólnoty Kościoła powszechnego. Zmierzaliśmy na spotkanie z grupą z Puńska, jako sąsiedniego kościoła stacyjnego. W ten sposób cała długość granicy została omodlona. Po modlitwie różańcowej przekroczyliśmy granicę Polski i dotarliśmy do Wilna, gdzie dalej będziemy pielgrzymować.

Inni uczestnicy Różańca do Granic, których wyjazd zorganizowała i sponsorowała Fundacja Scalam, dotarli do Kandyt za Bartoszycami. Do tego miasta swój wyjazd zorganizowało przasnyskie Koło Przyjaciół Radia Maryja. Uczestnicy są zgodni, że długotrwała modlitwa na zimnie, podczas silnego wiatru, była trudnym, ale wspaniałym przeżyciem.

Luiza Dawidziuk, która uczestniczyła w tym wyjeździe dzieli się swymi wrażeniami: - Wiejski kościółek wybudowany z narażeniem życia w czasach komunizmu, budowniczy pracuje teraz w Rosji. Był obecny na modlitwie z pięcioma parafianami. Piękna Msza św., potem adoracja. A później wędrówka na miejsce modlitwy, w pobliże granicy. I różaniec płynący z tylu gardeł i z serc... Niesamowite...

Grupa mężczyzn która udawała się z pielgrzymką na południe Europy, wśród których znaleźli się przasnyszanie, zatrzymali się na modlitwę różańcową w Cieszynie. Były też wyjazdy własnymi samochodami. W ten sposób do granicy dotarli m.in. członkowie Męskiego Plutonu Różańcowego z przasnyskiej fary.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wojciech Ostrowski