W miejscu, skąd kiedyś wyrzucono Boga, budowa Jego domu jest szczególnie wymowna: od początku osnuta historią i ofiarą.
W Modlinie-Twierdzy w szybkim tempie jest wznoszony piękny kościół. Można go poznać już po zarysach neoromańskiej bryły czy okien. I choć budowę rozpoczęto niespełna rok temu, bo 16 października starsi i młodsi parafianie ze swoim proboszczem ks. Januszem Nawrockim wbili pierwszy szpadel pod fundamenty, to dziś mury są na tyle wysokie, że myśli się już o przykryciu budowli dachem. – To moje marzenie, aby na zimę był już dach, aby na tę konstrukcję niepotrzebnie nie padały deszcz i śnieg, i aby prace mogły dalej postępować – mówi ks. Nawrocki.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Włodzimierz Piętka