W Przasnyszu z roku na rok przybywa uczestników publicznego odmawiania Koronki do Bożego Miłosierdzia.
Po raz piąty modlitwa w godzinie Bożego Miłosierdzia odbywała się w czterech miejscach: w parku miejskim przy pomniku św. Stanisława Kostki, koło ronda ks. Józefa Piekuta na osiedlu Orlika, przy figurze Matki Bożej przed klasztorem Mniszek Klarysek Kapucynek i na skwerze u zbiegu al. Jana Pawła II i ul. Żwirki i Wigury w parafii pw. Chrystusa Zbawiciela.
Publiczne odmawianie Koronki Bożego Miłosierdzia zorganizowali członkowie Domowego Kościoła, włączając się po raz kolejny do odbywającej się w wielu miejscach na całym świecie akcji Iskra Bożego Miłosierdzia. W modlitwie uczestniczyli świeccy i duchowni: księża, ojcowie pasjoniści i siostry zakonne.
Jak przypomniał ks. Andrzej Maciejewski, proboszcz parafii św. Wojciecha, który przewodniczył modlitwie przy pomniku św. Stanisława Kostki, Koronka do Bożego Miłosierdzia na ulicach odmawiana jest 28 września w rocznicę beatyfikacji ks. Michała Sopoćki, spowiednika i kontynuatora misji św. s. Faustyny. – W tym roku towarzyszą nam intencje: za kapłanów, by wypełnili wolę Bożą przekazaną im przez św. s. Faustynę; o pokój na świecie, zwłaszcza w krajach Bliskiego Wschodu, o powrót uchodźców do ich ojczystych krajów i pomoc w odbudowie ich domów; za prezydenta Andrzeja Dudę i cały polski rząd; za nasz kraj, nasze miasta, nasze rodziny i nas samych – wyliczał ks. Andrzej.
Do wspólnej modlitwy licznie przyłączyły się tam dzieci ze świetlicy "Promyk jutrzenki" przy Domu Pomocy Społecznej Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego à Paulo.
Z udziału we wspólnej modlitwie bardzo cieszy s. Joanna Feszak, pasjonistka – Pierwszy raz uczestniczyłam w takiej modlitwie na ulicy. W miastach, gdzie byłam wcześniej, nie była ona organizowana. Myślę, jest bardzo potrzebna. Przede wszystkim jest takim znakiem i świadectwem dla tych, którzy nas mijają i widzą, że ludzie się modlą i nie wstydzą tego.
S. Joanna podkreśla wielką wagę wspólnej modlitwy w ważnych intencjach: za kapłanów, za rządzących, za Polskę, za miasto. – Gdy się wspólnie modlimy, to odpowiedzialność też w nas wzrasta – uważa pasjonistka. - I jesteśmy też dla siebie nawzajem świadectwem. Modlitwa w kościele ma swój wymiar, a modlitwa na ulicach, ma taki wymiar społeczny. Uważam, że nie możemy oddzielić wiary od tego, czym żyjemy na co dzień, a sprawy naszego państwa, naszego miasta, tych, którzy nas otaczają, to sprawa nas wszystkich. Moim zdaniem dobrze, że to się odbywa na ulicy, bo to może być znakiem zapytania dla tych, którzy nie słyszeli o takiej formie modlitwy. Ktoś przechodząc może przystanąć i przyłączyć się. Ta modlitwa ma formę zapraszającą. W kościele nikt z zewnątrz nas nie widzi i jeśli nie wie, to się nie dołączy. W tym roku mamy hasło: "Idźcie i głoście". Koronka na ulicach to jest właśnie sposób, aby naszą postawą i modlitwą iść i głosić – zauważa s. Joanna.
Wojciech Ostrowski