Oto ludzie od kard. Wyszyńskiego, Jana Pawła II i ks. Jerzego Popiełuszki... czyli płocki KIK, ze swą 30-letnią historią.
Zaczęło się wiosną 1987 r., ale próby tworzenia klubu były jeszcze w latach 70. i na początku lat 80. Ziarno jednak padło o wiele wcześniej: było to nauczanie Jana Pawła II, kard. Stefana Wyszyńskiego i męczeństwo ks. Jerzego Popiełuszki. – Wtedy katolicy szukali swego miejsca w Kościele. Dumny jestem z tego, że wielu taką przestrzeń znalazło w płockim KIK-u. Przecież wtedy to było pierwsze i jedyne stowarzyszenie katolików świeckich w Płocku, między "Solidarnością" i wolną Polską. Dało początek wielu inicjatywom społecznym, charytatywnym i duchowym w naszym mieście – podkreśla pierwszy asystent stowarzyszenia ks. prof. Ireneusz Mroczkowski.
– Wtedy KIK był odpowiedzią katolików świeckich na walkę z Kościołem. To była próba minimalizowania skutków komunistycznej destrukcji, która dokonywała się w ludziach. Był to opór myśli, działania i zaangażowania w sprawy Kościoła. Z pewnością te działania zostawiły trwały ślad, skoro do dziś nasz klub działa i skupia tyle osób. Ale teraz sytuacja jest inna i sposób działania się zmienił. Dla mnie pytanie najważniejsze dotyczy charyzmatu i ducha. Bo wiele jest organizacji i stowarzyszeń, ale specyfika KIK-u tkwi właśnie w warstwie duchowej. Nasze stowarzyszenie było świadkiem i uczestnikiem: wizyty Jana Pawła II w Płocku w 1991 r. i powstania tak ważnych dzieł, jak Stowarzyszenie Rodzin Katolickich i Katolickiego Stowarzyszenia im. św. Brata Alberta. Te dzieła powstały przecież z tej grupy – podkreśla Konrad Dobrosielski, członek KIK-u i wieloletni korespondent Radia Watykańskiego z Płocka.
W przeszłości siła i wyjątkowość stowarzyszenia katolików świeckich tkwiła w ich spotkaniach, w atmosferze wolności i inicjatywach religijno-społecznych. – To były modlitwy i spotkania, dysputy i intelektualne spory, a po nich pojednania przy słynnych opłatkach KIK-owskich – mówi ks. Mroczkowski. – Dziś wciąż szukamy dobrych okazji, aby łączyć ducha z wiarą. Wciąż jesteśmy ciekawi Boga i szukamy Go w modlitwie, wspólnych spotkaniach, wykładach i pięknie sztuki – dodaje Hanna Świstak, prezes stowarzyszenia.