Już po raz czwarty mieszkańcy Przasnysza bawili się podczas Festiwalu Fabryka Światła.
W programie festiwalu znalazły się gra miejska, wizualizacje świetlne, happeningi, wystawy, spektakle teatralne i koncerty. Już wcześniej odbyły się warsztaty chóralne, operatorsko-reportażowe i fotograficzne. Owoce ich pracy można było podziwiać podczas festiwalu. Jednym z nich był koncert Miejskiego Chóru Męskiego, który zaprezentował szlagiery z okresu dwudziestolecia międzywojennego.
Gwiazdą tegorocznej edycji był jazzman Szymon Łukowski – saksofonista, klarnecista i kompozytor. Wyjątkową atrakcją okazał się także koncert "Orkiestry Wielkich Bębnów", który miał miejsce na zakończenie festiwalu. Publiczność skorzystała z możliwość wzięcia w nim także czynnego udziału razem z artystami wystukując rytmy na olbrzymich rozmiarów instrumentach.
Z plenerowym spektaklem "Wesele" wystąpił na przasnyskim rynku Teatr Makata. Dramaturgia przedstawienia została oparta obrzędzie weselnym – towarzyszących mu pieśniach, tańcach i zwyczajach, ale wychodzi poza prostą rekonstrukcję obrzędu i staje się uniwersalną opowieścią o kobiecie i mężczyźnie. Jak poinformował publiczność jeden z aktorów spektakl zainspirowany jest badaniami terenowymi przeprowadzonymi w różnych regionach Polski, Ukrainy i Słowacji. Nie mniej udana okazała się premiera komedii "Gwałtu, co się dzieje" Aleksandra Fredry w wykonaniu grupy Kabat z przasnyskiego Miejskiego Domu Kultury. Bardzo licznie przybyła na przedstawienie publiczność nagrodziła artystów – amatorów gromkimi owacjami.
Niespodzianką tegorocznej edycji był "Kolorowy bieg" ulicami miasta, promujący zdrowy, wolny od narkotyków i dopalaczy, styl życia. Podobnie, jak w ubiegłych latach, nie zabrakło stoiska animacyjnego dla najmłodszych. Kolorowe bańki, kolorowanki, gry i zabawy przygotowane przez wolontariuszy sprawiły, że najmłodsi również świetnie się bawili.
Motywem przewodnim tegorocznej edycji była fotografia, jeden z wielu ważnych obszarów zainteresowań Stanisława Józefa Ostoi-Kotkowskiego, którego twórczością inspirowany jest Festiwal Fabryka Światła. – Był malarzem, rzeźbiarzem, scenografem, fotografikiem, twórcą sztuki laserowej i prekursorem grafiki komputerowej, mistrzem światła, czarodziej barw i dźwięków – wylicza Krzysztof Gadomski, dyrektor Miejskiego Domu Kultury w Przasnyszu i propagator postaci niezwykłego artysty, który swoje młodzieńcze lata spędził w mieście nad Węgierką. – To drugi polski artysta, po Fryderyku Chopinie, którego archiwum prac zostało wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego UNESCO.
Krzysztof Gadomski przybliża, jaka był geneza niezwykłego festiwalu. - W gronie pracowników MDK i sympatyków artysty zastanawialiśmy się, co zrobić, by rozszerzyć działania promujące artystę i zmienić formułę Przasnyskiego Przeglądu Sztuki Współczesnej im. Stanisława Ostoi-Kotkowskiego na festiwal – opowiada dyrektor. Wyłoniły się wtedy dwie koncepcje, wg których postać Ostoi-Kotkowskiego miała być promowana w Warszawie lub w Przasnyszu. Zwyciężyła ta druga, którą zaproponował właśnie K. Gadomski, i w 2014 r, festiwal odbył się po raz pierwszy.
- Teraz rozwija się i przybiera nową animacyjną formę, w myśl której do programu włącza się społeczność lokalna, szkoły, instytucje kultury, wolontariusze, których z roku na rok jest coraz więcej, a całość wspiera burmistrz Przasnysza Waldemar Trochimiuk i dyrekcja Mazowieckiego Instytutu Kultury – cieszy się K. Gadomski. - W przyszłym roku będzie już mały jubileusz, bo festiwal będzie realizowany już po raz 5. w naszym mieście i na stałe wpisał się w kalendarz imprez kulturalnych. Cieszy się coraz większym zainteresowaniem mieszkańców i osób, które szukają kulturalnej alternatywy spędzenia czasu. Festiwal Fabryka Światła pełni też ważną rolę promocyjną miasta i regionu, a młodym ludziom daje możliwość zapoznania się z twórczością artysty i czerpania z jego drogi artystycznej, która wiodła z małego miasteczka poprzez karierę i sławę w świecie.
Wojciech Ostrowski