Dzień, który boli

– Wieziono nas w bydlęcych wagonach, karmiono zupą z wielbłąda, a gdy ktoś umierał w drodze, jego ciało wyrzucano prosto na step – wspomina pani Helena.

0m 45s

Helena Sędzicka od 61 lat mieszka w Ciechanowie, ale jej korzenie to Wileńszczyzna, ukochane i utracone Kresy: dom, z którego wygnano jej rodzinę, wspomnienie o ojcu, który zmarł w łagrze, i przeraźliwa myśl o kołchozie, w którym powiedziano jej, że ma „pracować na wieczność”. Oto jedna z historii, która symbolicznie wpisuje się w datę 17 września 1939 roku. Wciąż jest żywa i boli, ale – jak zaznacza pani Helena – powoli leczą ją wiara i potrzeba przebaczenia.

Dostęp do pełnej treści już od 12,90 zł za miesiąc

Skorzystaj z promocji tylko do Wielkanocy!

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń ten artykuł
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

ks. Włodzimierz Piętka