Caritas płocka dziękuje swoim wolontariuszom i rozpoczyna kampanię na rzecz hospicjum - "Pola nadziei".
Kilka razy w roku włączają się w akcje charytatywne prowadzone przez Caritas, choćby w zbiórki żywności i kwesty. Poświęcają swój wolny czas, energię, bo chcą pomagać. Wolontariusze - to ich w tę sobotę Caritas płocka zaprosiła do Ośrodka Charytatywno-Szkoleniowego im. bł. abp. A. J. Nowowiejskiego w Popowie, by podziękować za zaangażowanie i wręczyć upominki (m.in. koszulki z logo akcji "Pola nadziei"), ale przede wszystkim dać okazję do spotkania, integracji i wspólnej zabawy. Spotkanie było jednocześnie inauguracją tegorocznej kampanii Caritas "Pola nadziei", w której zbierane są pieniądze na hospicja.
- Jako Caritas diecezjalna mamy dwa stacjonarne hospicja - w Płocku i Pułtusku - oraz pięć hospicjów domowych. Ofiary ze zbiórki przeznaczamy na różne cele, m.in. na remonty budynków, zakup sprzętu czy środków opatrunkowych. Ta akcja ma też wymiar edukacyjny. Mówimy ludziom poprzez nią o cierpieniu, o tych ostatnich, najtrudniejszy momentach życia człowieka - mówi ks. Adam Przeradzki, wicedyrektor Caritas Diecezji Płockiej. W kolejne dwie niedziele tego miesiąca - 17 i 24 września - będą prowadzone zbiórki na terenie płockich parafii i okolic. To właśnie wtedy m.in. tak potrzebni są wolontariusze.
- Warto włączać się w każde działanie, które ma na celu pomaganie innym ludziom. Szczególne są jednak akcje Caritas, bo ich podopieczni są szczególni. To osoby dotknięte przez los, które bez wsparcia nie mogą sobie poradzić - mówi Jowita Kęsicka, koordynator wolontariuszu w MOPS w Płocku. To osoby w różnym wieku - od 14. roku życia do siedemdziesiątki.
Pani Jowita do Popowa przyjechała z grupą wolontariuszy - seniorów. - Wolontariusze są na pierwszej linii frontu, zakładają koszulkę, stoją z puszką, mówiąc górnolotnie - konfrontują się z całym światem. Oni dostają pochwały, ale i ciosy. Zwykle są tego świadomi, bo to jest nieuniknione. Trzeba powiedzieć, że wolontariusze nie zawsze spotykają się ze zrozumieniem i entuzjazmem. Ale nie dajemy się zbić tropu, wierzymy w to, co robimy, mamy swoje argumenty. Dajemy swój czas i energię - mówi.
- Chcieliśmy się zająć jakąś akcją charytatywną. Znalazłam informację w internecie, że jest ogólnopolski zlot szkół biorących udział w akcji "Pola nadziei". Skontaktowałam się z Krakowem i skierowano mnie do Płocka - wspomina Małgorzata Jankowska, nauczyciel w szkole w Łęgu Probostwie, a jednocześnie opiekun drużyny harcerskiej i gromady zuchowej. To właśnie dzieci i młodzież w szarych mundurach stanowią tam trzon wolontariatu "Pól nadziei", ale do akcji może się włączyć każdy uczeń.
- Odbywa się to w formie kwesty w jednym miejscu - albo na terenie szkoły lub parafii, ewentualnie dzieci kwestują w swoich miejscowościach, po najbliższych sąsiadach. Co roku przyjeżdżają do naszej szkoły przedstawiciele Caritas. Sposób, w jaki przekazują wiedzę o idei tej akcji, jest bardzo przystępny. Myślę, że nie należy dzieci odsuwać od problemu choroby, umierania, śmierci. Same słyszą w telewizji nieraz, że umiera jakieś dziecko. Niektóre dzieci stykają się z tematyką śmierci w domach - np. umierają ciężko chora babcia czy dziadek. Myślę, że można dzieci przygotować do tej tematyki. Poza tym poprzez tę akcję można pomóc, bo hospicjum to jak najbardziej idea pożądana, potrzebna - dodaje pani Małgorzata, która przyjechała ze swoimi podopiecznymi do Popowa.
Idea spotkania w Popowie podoba się uczestnikom. - To fajny pomysł. Gdy jesteśmy oddelegowani do pracy, każdy ma swoje godziny, miejsce, jeden przychodzi, drugi odchodzi, nie ma za dużo czasu, by się poznać. To spotkanie jest szczególne, bo ono łączy wiele instytucji. Są tu ludzie z różnych „źródeł”, ta energia się zmiesza i może być tylko coś fajnego - uważa pani Jowita.
Spotkanie w Popowie rzeczywiście miało przede wszystkim charakter integracyjny. Uczestniczyło w nim prawie stu wolontariuszy z MOPS-u, Płockiego Wolontariatu, kilku szkół z diecezji i parafialnych kół Caritas oraz pracownicy Caritas. Rozpoczęło się Mszą św., której przewodniczył ks. Szczepan Bugaj, dyrektor Caritas Płockiej. Ośrodek w Popowie, oferujący ciekawą infrastrukturę, place gry i zabaw, wspaniałą przestrzeń otoczoną lasem, bardzo spodobał się uczestnikom. Do tego doszły gry i zabawy prowadzone przez animatorów, konkursy, podchody i kolacja przy grillu.
Spotkanie, organizowane przez Caritas, było możliwe dzięki wsparciu finansowemu firmy Cedrob. Caritas Płocka złożyła specjalny projekt w ramach konkursu "Wspieramy rozwój", ogłoszony przez tę firmę i uzyskała pieniądze na realizację akcji "Pola nadziei", w tym sobotnie spotkanie, koszulki z logo, druk ulotek i materiałów informacyjnych.
am