Alkoholizm to prawdziwy krzyż - przypomniało o tym nabożeństwo, sprawowane po raz pierwszy w sierpniu na ulicach Płocka.
Inicjatywa ulicznej drogi krzyżowej w sercu dużego miejskiego osiedla związana była nie tylko z sierpniowym wezwaniem do abstynencji, ale także z tegorocznym Narodowym Kongresem Trzeźwości. Jej uczestnicy przeszli od parafii św. Jadwigi Królowej do kościoła św. Jana, słuchając rozważań podczas poszczególnych stacji oraz opisów znaczących epizodów z życia Mateusza Talbota, irlandzkiego nawróconego alkoholika, który dziś jest kandydatem na ołtarze.
- Staję dziś przed tobą, jak marnotrawny syn przy ojcu. Padam u twych stóp i błagam o wybaczenie grzechów popełnianych po alkoholu. Zobowiązuję się świadczyć o Twoim miłosierdziu, nieść pomoc potrzebującym, zadośćuczynić wszystkim krzywdzonym… - zabrzmiało przy jednej ze stacji.
W czasie nabożeństwa modlono się za uzależnionych, za rodziny, dotknięte alkoholizmem, oraz za trzeźwiejących alkoholików, by wytrwali w tej drodze. W rozważaniach przypomniano m.in. o wszechobecnych reklamach alkoholu i innych działaniach, przynoszących społeczne przyzwolenie na picie oraz o społecznych kosztach tego nałogu, jak kłótnie, awantury, rozpad rodzin, cierpienie dzieci.
Podczas drogi krzyżowej niesiony był krzyż karawaka, inaczej nazywany krzyżem św. Benedykta, chroniącym przed epidemiami. W nabożeństwie uczestniczył bp Piotr Libera, który w kościele św. Jana, na koniec, przewodniczył Mszy św.
- Kiedy pada słowo „trzeźwość” w sercach niejednego pojawia się ból i zatroskanie. Trzeźwość dla wielu okazuje się marzeniem, celem, do którego zmierza się nie tylko w trudzie, a czasami wydaje się być stale nieosiągalny. Bywa więc i tak, że same apostolstwo trzeźwości kojarzone jest z nieustanną walką i cierpieniem, a skoro tak, to i życie w trzeźwości tak jest postrzegane. Dziś trzeba jasno sobie powiedzieć, że to nie jest prawda. Apostolstwo trzeźwości to służba życiu, wolności, odkrywanie prawdziwej radości! - przypomniał w homilii bp Piotr.
- Apostołowie trzeźwości to nade wszystko ludzie wolni. Każdy, kto uważa się za apostoła trzeźwości, powinien troszczyć się o swoją wewnętrzną wolność, której owocem jest radość i nadzieja, promieniująca na zewnątrz. I nie chodzi bynajmniej o płytką wesołkowatość. Chodzi o głęboką radość wewnętrzną, opartą o Bożą miłość - mówił bp Piotr.
Inicjatorem nabożeństwa był ks. Zbigniew Kaniecki, diecezjalny duszpasterz trzeźwości. W wydarzeniu uczestniczyli m.in. członkowie Stowarzyszenia Rodzin Katolickich oraz Katolickiego Stowarzyszenia "Filadelfia".
am