Nowy numer 13/2024 Archiwum

Miłość do ziemi, na której żyję...

Ukazał się czwarty tom "Rocznika Przasnyskiego", czyli syntezy tego, co działo się kiedyś i dzieje się dziś w Przasnyszu i okolicach.

W publikacji nie zabrakło też miejsca na wspomnienia o związanych z przasnyską kulturą osobach, które w ostatnim czasie odeszły do Pana. Należą do nich Irena Kotowicz-Borowy, kierownik Działu Etnograficznego Muzeum Szlachty Mazowieckiej w Ciechanowie, członek TPZP i rady redakcyjnej "Rocznika" oraz Mariusz Łyszkowski, katecheta, prezes GRH 14 Pułk Strzelców Syberyjskich. Pod koniec prac redakcyjnych nad tomem zmarł dziennikarz, regionalista, wieloletni prezes TPZP, Mariusz Bondarczuk. Jego dokonaniom, jak zapowiedział P. Kaszubowski, zostanie w dużej części poświęcony 5. tom rocznika. Uczestnicy spotkania uczcili pamięć zmarłych chwilą ciszy.

Debiutantką na łamach "Rocznika Przasnyskiego" jest s. Donata Koska, klaryska kapucynka, autorka wydanej w tym roku książki "Życie ukryte przed światem. Dzieje klarysek kapucynek z Przasnysza – 150 lat istnienia zakonu". Napisała ona dwa artykuły. Pierwszy z nich poświęciła bł. o. Honoratowi Koźmińskiemu, którego rok właśnie obchodzimy. S. Donata zwrócił a swoim tekście uwagę na trzy wizyty bł. o. Honorata w Przasnyszu. Drugi jej artykuł przybliża czytelnikom, jak obecnie wygląda codzienne życie mniszek klarysek kapucynek.

Warto też zwrócić uwagę na teksty dwojga przasnyskich gimnazjalistów, Mateusza Zielińskiego i Amelii Brus, uczestników projektu edukacyjnego "Moje miejsce – historia mówiona", realizowanego przez TPZP we współpracy z Muzeum Historycznym. Mateusz pisze o nieznanych miejscach w kościele i klasztorze ojców pasjonistów, natomiast Amelia o figurze św. Floriana w parafii Chrystusa Zbawiciela.

Publikacja ukazała się dzięki finansowemu wsparciu powiatu przasnyskiego, nadleśnictw: Przasnysz i Parciaki, Banku Spółdzielczego w Przasnyszu oraz gmin: Jednorożec i Czernice Borowe. Starostwo powiatowe jest sponsorem roczników od ich pierwszego tomu. Uczestniczący w spotkaniu starosta przasnyski, Zenon Szczepankowski przyznał, że na początku z rezerwą przyjął inicjatywę wydawania corocznej publikacji tego rodzaju, obawiając się, czy przetrwa ona próbę czasu. – Dzisiaj możemy poczuć pewną satysfakcję, że już czwarty rok wytrwaliście – zaznaczył starosta, dziękując członkom rady redakcyjnej oraz autorom.

Osobą, przez której ręce przechodzą wszystkie artykuły, jest Bogusław Kruszewski, zajmujący się ich opracowaniem technicznym, składem komputerowym i łamaniem. - Z tych tekstów bije miłość do człowieka i do ziemi, na której żyje – zwierza się redaktor. - Wiele z nich czytam z ogromnym wzruszeniem. Oczy robią mi się duże jak pięciozłotówki, kiedy dowiaduję się np. o peregrynacji Mościckiego po ziemi przasnyskiej czy o analfabetyzmie, który był zmorą powiatu przasnyskiego. Ale też zadziwia mnie ilość dokonań, jeżeli chodzi o kulturę. Bo ten "Rocznik Przasnyski" jest takim dziełem, które ma zawierać syntezę tego co działo się lat temu 100, 200, czy 50, ale także tego co dzieje się dziś.

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy