- Jedziemy po to, aby mówić, że warto walczyć o życie każdego człowieka, szczególnie dzieci, które zostały poczęte - zapewnia uczestnik Rajdu dla Życia.
Szlak 16 rowerowych pielgrzymów, członków KSM z diecezji pelplińskiej i legnickiej, którzy podążają z Gdańska do Łodzi, wiedzie także przez naszą diecezję. Czwartego dnia rajdu, jadąc przez Przasnysz, dotarli oni do sanktuarium św. Stanisława Kostki w Rostkowie.
- Pomysłodawcą i organizatorem Rajdu dla Życia jest Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży – mówi Karolina Pluta, rzecznik prasowy trasy z Gdańska do Łodzi. – Ma ono dwoje patronów: św. Stanisława Kostką i bł. Karolinę Kózkównę. W tym roku podzieliliśmy się tak, że grupa, która jedzie z Oświęcimia wstępuje do Zabawy, do sanktuarium bł. Karoliny, natomiast grupa jadąca z Gdańska nie mogła nie wstąpić do Rostkowa, żeby trochę pobyć u św. Stanisława. Co ciekawe, dzisiejszy dzień w ogóle jest związany z tym świętym. W Szczytnie nocowaliśmy w parafii św. Stanisława Kostki, a po drodze mijaliśmy szkołę jego imienia w Jednorożcu.
Głównym celem rajdu, który w tym roku odbywa się pod hasłem: "Kierunek Łódź Piotrowa" jest promocja idei obrony życia od poczęcia do naturalnej śmierci. - Na dwa sposoby chcemy to robić: przez modlitwę i nasz wysiłek – wyjaśnia Karolina. - W czasie postojów rozdajemy materiały pro life mieszkańcom napotkanych miejscowości. Po Mszach św. z udziałem miejscowych parafian dajemy świadectwo o tym, dlaczego zdecydowaliśmy się pojechać i dlaczego tak ważne jest ciągłe promowanie wartości życia ludzkiego od samego poczęcia. Zazwyczaj jesteśmy przyjmowani dosyć życzliwie. Napotykane osoby chętnie z nami rozmawiają, ale zdarzają się też sceptycy, którzy nie są chętni, aby słuchać katolickiego przesłania. Nie zrażamy się tym i staramy się przynajmniej zostawić im jakąś inspirację do własnych przemyśleń. Może sami zaczną poszukiwać i dowiedzieć się czegoś więcej.
- To jest już ósma edycja Rajdu dla Życia – zaznacza ks. Janusz Wilk, asystent kościelny KSM diecezji legnickiej i przewodnik rajdu. - Bardzo się cieszę, że w tym roku, mimo nienajlepszej pogody (co chwila pada i jest dosyć chłodno) uczestnicy dają radę i wręcz mają dobry humor. Spełniło się nasze marzenie, aby wrócić do Rostkowa, gdzie byliśmy przy okazji 4. rajdu. Wtedy wyjechaliśmy z Rostkowa do Zabawy. A w tym roku wracamy do naszego ukochanego Rostkowa, gdzie spotykamy się ze św. Stanisławem Kostką. Można się do nas przyłączyć duchowo, wspierając nas modlitwą. Mamy ponad 40 osób, które modlą się za Rajd dla Życia i codziennie otrzymują ekskluzywne, wyłącznie dla nich przewidziane wiadomości z rajdu i zdjęcia.
- Biorę udział w tym rajdzie po raz pierwszy – dzieli się Sebastian z Tczewa. – Chciałem w nim wziąć udział już od wielu lat i w końcu udało się znaleźć wolny czas i urlop. Jedziemy po to, aby mówić, że warto walczyć o życie każdego człowieka, szczególnie dzieci, które zostały poczęte, a jeszcze się nie narodziły, ponieważ w obecnych czasach są one bardzo mocno zagrożone. Biorę udział w rajdzie także dlatego, bo promujemy dzieło Duchowej Adopcji, w którym już uczestniczyłem kilkakrotnie sam adoptując dziecko poczęte. Mam również inne powody: lubię jeździć na rowerze i chciałbym trochę się wypróbować. Również dlatego to wydarzenie jest dla mnie ciekawe i warte uczestnictwa. Wiem także, że nasza modlitwa i trud na pewno może tak samo wpłynąć, jak modlitwa podczas Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego na życie jakiejś osoby.
Po przybyciu do Rostkowa uczestnicy rajdu odwiedzili kościół parafialny, gdzie odmówili Litanię do św. Stanisława Kostki i dziesiątkę Różańca. Sylwetkę świętego przybliżył im ks. proboszcz Adam Chmielewski. Nazajutrz, po porannej Mszy św. w sanktuarium, rowerowi pielgrzymi udali się w dalszą drogę, która prowadzi przez Wężewo, Gołymin, Strzegocin, Nasielsk i Pomiechówek, aby na noc zatrzymać się w parafii pw. św. Maksymiliana Kolbego w Nowym Dworze Mazowieckim. Po drodze i na noclegach wspierają rowerzystów występujący w roli gospodarzy członkowie KSM diecezji płockiej.
Wojciech Ostrowski