W Makowie Mazowieckim o rodzicielstwie zastępczym i inicjatywach wspierających rodzinę i dzieci.
- Dobrze się stało, że choć jeden dzień w roku poświęcony jest opiece zastępczej - przyznała w czasie otwarcia konferencji "Rodzina na medal" Izabela Kotarba, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Makowie Maz. - Z chwilą powierzenia rodzinie zastępczej dziecka, zaczyna spoczywać na niej obowiązek faktycznej opieki na tym dzieckiem oraz zapewnienia mu właściwych warunków do funkcjonowania i rozwoju. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, jak ważna jest rola rodziców w kształtowaniu osobowości dziecka czy młodego człowieka. A wy opiekunowie zastępczy w sposób szczególny pomagacie tym rodzinom biologicznym, zastępujecie ich, a nawet ich wyręczacie z tej roli - mówiła do zgromadzonych na konferencji Izabela Kotarba.
O tym, co jest potrzebne, aby pomagać dzieciom w rodzinnych formach opieki zastępczej, mówiła Joanna Liberadzka-Grucka, z Koalicji na Rzecz Rodzicielstwa Zastępczego. - Małe dzieci są szczególnie wrażliwe na opiekę zindywidualizowaną. Potrzebuje przede wszystkim mamy, a także taty. Potrzebuje ono przynajmniej jednej osoby, która będzie tylko dla niego. Warto przypomnieć sobie, jaka rewolucja dzieje się w tych pierwszych latach życia człowieka. Zatem, aby dziecko mogło się prawidłowo rozwinąć, i mogło wyposażyć się w to wszystko, co później jest mu potrzebne w dorosłym życiu, to musi właśnie mieć tę osobę, która odpowiada na te potrzeby. Dlatego też nie da się niczym zastąpić rodzica - mówił Joanna Literacka-Grucka.
Prelegentka zwróciła uwagę na potrzebę budowania więzi. Dziecko, które nie doświadczyło bezpiecznych ramion rodziców i nie doznało poczucia bezpieczeństwa, ma wypaczony obraz świata i siebie. Z takim też obrazem idzie przez życie. Musi borykać się z wieloma problemami, które często wynikają właśnie z tych pierwszych lat jego życia. - Jeżeli nawiązuje się z dzieckiem odpowiednie relacje, odpowiada się na jego potrzeby, zapewnia stabilne środowisko rodzinne, to jest szansa, że dziecko zacznie zmieniać swój stosunek do osób dorosłych i świata. Zadanie rodzica zastępczego jest niezwykle trudne. Jest takim zadaniem, którego właściwie nie da się robić w pojedynkę – podkreślała Liberadzka-Grucka.
- Trzeba być bardzo uważnym na potrzeby dziecka, które trafia do rodziny zastępczej. Należy okazać zrozumienie z każdej strony, potrzeba dobrego klimatu, aby zapewnić dziecku optymalne warunki rozwoju, by w efekcie mogło rozkwitnąć - akcentowała Grucka. - To nie jest łatwa forma życia. Trzeba każdemu dziecku dać poczucie stabilizacji. Ono musi wiedzieć, że nawet, jeżeli się potknie, to my zawsze będziemy obok. To nic nie przychodzi od razu, potrzeba trochę czasu, żeby wszystko się poukładało. We wszystkim trzeba mieć odrobinę normalności - mówiła jedna z mam.
W konferencji wzięły rodziny zastępcze z powiatu makowskiego i przasnyskiego.