Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Trzeba patrzeć...

"Święte Oblicza" Anny Mizak na wystawie w Muzeum Diecezjalnym są te same, a jednocześnie tak różne w każdej kolejnej pracy.

To wystawa, której nie można obejrzeć szybko, w biegu. Trzeba się trochę zatrzymać, żeby dać szansę, by święte oblicza „przemówiły” do oglądającego. Przemówiły oszczędnością formy, czasem zmierzającą już w stronę abstrakcji, przemówiły kolorem, dramatyzmem, a jednocześnie łagodnością.

"Szukam Bożego Oblicza. Kontempluję Boga. Każdy rysunek zawieszony na tej wystawie przedstawia tajemnice Boga uwidocznione na twarzy Jezusa i Jego Matki" – to komentarz samej autorki, zamieszczony w zaproszeniu na wystawę otwartą właśnie w Muzeum Diecezjalnym w Płocku. Anna Mizak (ur. 1939) jest malarką i rzeźbiarką, absolwentką ASP w Warszawie i Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych w Sztokholmie.

Cykl „Święte Oblicza” jest osobną, szczególną częścią jej dorobku. Ku tematowi sakralnemu zwróciła się w ostatnich latach. Koncentruje się na twarzy cierpiącego Jezusa z koroną cierniową i Matki, współcierpiącej z Synem, malując raz całe oblicze, w innym przypadku detal - przymknięte oko. Dzięki temu widz niejako podchodzi coraz bliżej i coraz intensywniej wpatruje się w przedstawione święte twarze.

O. Jacek Maria Norkowski OP w komentarzu towarzyszącym wystawie napisał: "W twarzach Jezusa i Maryi widzimy ogrom ludzkiego cierpienia, a zarazem jakiś przedziwny pokój, który nie ma nic wspólnego z fatalizmem. Jest to pełnia przeżywania ludzkiego losu w apogeum cierpienia, przez które przebija jednak przeogromna siła ducha".

W pracach, szczególnie tych przedstawiających krzyż, zadziwia oszczędność form wyrazu. A jednak ta rozmywająca się kreska, w ognistej czerwieni lub w czerni, oddziałuje zadziwiająco mocno. Czasem wręcz "krzyczy". Cały cykl, swoiste studium Twarzy Chrystusa i Matki Bolesnej, staje się "misterium cierpienia", które nie pozwala przejść obojętnie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy