Słowa wciąż aktualne... także 36 lat po śmierci kard. Stefana Wyszyńskiego.
Nie żałowali ci, którzy przyszli na odczyt ks. prałata Ireneusza Wrzesińskiego "Praca ludzka w nauczaniu Stefana kardynała Wyszyńskiego". Emerytowany proboszcz ciechanowskiej parafii farnej wygłosił swą prelekcję, nie pierwszą zresztą, na zaproszenie miejscowego oddziału Akcji Katolickiej.
– Mówi się bardzo często o katolickiej nauce społeczne. Politycy się często na nią powołują. Słyszymy w Sejmie: "Tak głosi nauka społeczna Kościoła". Ale gdybyśmy poprosili, by przedstawili oni chociaż jej zarys, jakieś podstawowe, fundamentalne prawdy tej nauki społecznej Kościoła, to mieliby poważne kłopoty – mówił ksiądz prałat.
Według ks. Wrzesińskiego, częścią społecznej nauki Kościoła są poglądy na pracę prezentowane przez kardynała Stefana Wyszyńskiego. – Oparłem się na książce Prymasa "Duch pracy ludzkiej", która została wydana w 1946 r., gdy był on biskupem lubelskim – zaznaczył prelegent. W książce tej przyszły prymas rozprawia się z mitem, jakoby katolicy byli mniej wydajni w pracy niż protestanci i zwolennicy systemu komunistycznego. Wyszyński powołuje się m.in. na Ewangelię, cytując przypowieść o robotnikach w winnicy, podkreśla, że rządzący powinni zatroszczyć się o zatrudnienie bezrobotnych. – To sprawa aktualna także i dziś – dodał. – "Obowiązek pracy dotyczy wszystkich. Tych także, którzy mają nagromadzone środki do życia, bo św. Paweł pisze: kto nie pracuje, ten niech nie je" – cytował księdza prymasa. – "Pracę należy rozumieć bardzo szeroko, nie zawężając jej do pracy fizycznej. (…) Obserwujemy wzrost znaczenia pracy. Praca cywilizuje ziemię. Czyni ją bardziej ludzką, bliską Boga, bardziej odpowiadającą Jego myśli".
- Praca, zdaniem kardynała Wyszyńskiego – mówił ks. Wrzesiński – ma być oparta na wolności i rozumności człowieka. Ma kształtować w nim sumienność, obowiązkowość i odpowiedzialność.
Marek Szyperski