Tegorocznej edycji festiwalu ks. Macieja Kazimierza Sarbiewskiego towarzyszyła konferencja naukowa: "Między barokiem a romantyzmem polskim".
Jednym z prelegentów był o. dr Krzysztof Dorosz, jezuita z Torunia, który mówił o teologicznym i maryjnym wątku w poezji "Chrześcijańskiego Horacego z Mazowsza". Już kilka lat temu na podobnej sesji naukowej w Ciechanowie zwracał on uwagę na jezuickie wątki w biografii Sarbiewskiego, jako duchowego syna św. Ignacego z Loyoli. Tym razem podjął się tematu: "Sarbiewski, jako poeta maryjny".
- Skłonił mnie do tego fakt, że nasz poeta został przecież pochowany w kościele ojców jezuitów przy ul. Świętojańskiej w Warszawie, który dziś jest znany jako sanktuarium Matki Bożej Łaskawej - patronki stolicy. Zacząłem więc badać te wątki w jego twórczości, gdzie obrazy maryjne są wyraźnie obecne - mówił o. Dorosz.
Dominującym obrazem Maryi u Sarbiewskiego jest wizja Królowej Świata, "Regina Mundi", czyli Tej, która troszczy się o każdego i opiekuje się nami. Jest Ona również Tą, która broni chrześcijańskiego narodu. W tamtych czasach palącą sprawą było zagrożenie ze strony muzułmanów i Turcji. Sarbiewski reagował w swojej poezji na te wydarzenia i kreślił obraz Maryi jako Tej, która prowadzi chrześcijańskie zastępy do walki o słuszne idee. Jest Ona naszą hetmanką na polu walki. W jednym z wierszy Sarbiewski mówi, że Maryja walczy z żołnierzami, mobilizując hufce anielskie, bo walka ta i mobilizacja toczy się nie tylko na ziemi, ale i w niebie. Te obrazy kształtowała tamta epoka, ale czy te wizje są aż tak odległe od naszych czasów? - zastanawiał się prelegent.
O. Dorosz zauważył, że we wierszach Sarbiewskiego powtarza się przekonanie, że "zwycięstwo przyjdzie przez Maryję". - Ta myśl powróciła w naszej historii w wyznaniu kard. Augusta Hlonda i kard. Stefana Wyszyńskiego, prymasów Polski. Sarbiewski też wyznawał ten pogląd i o tym pisał, bo pewne toposy powtarzają się przecież w literaturze - zauważył jezuita.
Sarbiewski był też miłośnikiem małych ojczyzn, a to widać również w maryjnych fragmentach jego utworów.
"Maryjo! Nieba złotego Królowo / Nad dolinami Mazowsza i Bugiem,
W rydwanie z chmurek płynących tęczowo / Spłyń śnieżnym smugiem!".
- On czuł się związany uczuciowo z Mazowszem, z którego pochodził. W jego wierszach spotykamy zwroty modlitewne skierowane do Maryi, o opiekę nad Mazowszem - mówił o. Dorosz, i zacytował inny fragment poezji Sarbieviusa:
"Racz na Mazowsze jasne zwrócić oczy / Gdzie kwiatów tęczą łan żyzny się barwi
I cudnie lśniących bursztynów zwał toczy / Igrając w słońcu, spieniony nurt Narwi".
W ramach sesji naukowej prof. Juliusz Chrościcki mówił o konieczności dalszych badań na temat Sarbiewskiego w rzymskich archiwach, prof. Paulina Buchwald-Pelcowa o wkładzie Mazowsza we wzbogacanie pamięci o Sarbieviusie, zaś prof. Elwira Buszewicz o Syrokomli jako tłumaczu Sarbiewskiego.
Drugi blok prelekcji dotyczył epoki romantyzmu. Głos zabrali Stanisław Ledóchowski. Mariusz Olbromski i prof. Lech Wojciech Szajrak.