Przasnyski wolontariat świętował piętnastolecie swojej działalności.
Jubileuszowa gala odbyła się w Muzeum Historycznym, a myślą przewodnią spotkania były słowa papieża Franciszka: "Właściwa relacja z ludźmi polega na uznaniu z wdzięcznością ich wartości", oraz „Nie przyszliśmy na świat, aby »wegetować«, aby wygodnie spędzić życie, żeby uczynić z życia kanapę, która nas uśpi; przeciwnie, przyszliśmy z innego powodu, aby zostawić ślad".
Przasnyscy wolontariusze, których działania od 15 lat koordynuje Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, pracują w wielu miejscach, biorą udział w licznych imprezach i uroczystościach, wspierają osoby starsze i niepełnosprawne, pomagają dzieciom w nauce. Ich praca ma bardzo różnorodne formy.
- Przeważają uczniowie przasnyskich szkół, ale cieszymy się, że także wśród seniorów wolontariat powoli zdobywa sobie właściwe miejsce. Nasi wolontariusze to przekrój całej społeczności – zauważyła prowadząca uroczystość Joanna Cieślik, dyrektor MOPS. Zwróciła uwagę, że oprócz uczniów są wśród nich także studenci, emeryci i renciści, osoby pracujące zawodowo, a także bezrobotni. Przypomniała również, że początkowo wolontariat był niesłusznie kojarzony ze źle postrzeganymi i ocenianymi pracami społecznymi.
- Wydawało się, że nie uda się nikogo zaangażować do takiej bezpłatnej pracy na rzecz innych osób; do pomagania, do wspierania wielu inicjatyw - wspominała J. Cieślik. - Trochę to było wtedy niezrozumiałe, 15 lat temu. Teraz zupełnie inaczej patrzymy na angażowanie się wolontariuszy. Wręcz oczywistym jest, że impreza bez wolontariuszy nie może się obyć. Mam przekonanie, że to, co robiliśmy przez te 15 lat i to, co robimy, zapoczątkowało angażowanie wolontariuszy do wielu działań w Przasnyszu. Wszystkie akcje charytatywne, które mają teraz miejsce, koncerty czy różnego rodzaju uroczystości nie mogą się obyć bez wolontariuszy. Mam taką nadzieję, że może my choć trochę się też do tego przyczyniliśmy.
Wojciech Ostrowski