W artystycznym tworzeniu, muzyce i śpiewie można było poczuć się dotkniętym Męką Jezusa. Doświadczyli tego uczestnicy wielkopostnego wieczoru w Muzeum Diecezjalnym w Płocku.
- Ktoś za nas dokonał coś niewyobrażalnie wielkiego. Chcemy połączyć nasze siły i talenty, aby odzwierciedlić to, co Chrystus dla nas dokonał i oddać Jemu cześć - mówił do zgromadzonych w Sali Barokowej Opactwa Pobenedyktyńskiego Krzysztof Penkala.
- Bóg dał człowiekowi wolną wolę i nie może nikogo zmuszać do miłości. Jego trzeba wybrać. To jest paradoks: Wszechmogący, który wszystkiego nie może; przychodzi i prosi o miłość. Niech wydarzenia z Kalwarii nauczą nas przebaczenia i miłości do Bożego Syna - wybrzmiało w czasie koncertu młodych artystów.
W koncercie "Pasja przez sztukę" wszystko było ważne: i wyeksponowany zabytkowy krzyż Sali Barokowej, i śpiew Agnieszki Jezierskiej, przy akompaniamencie Pawła Antosiaka, wreszcie pełne ekspresji malowanie przez Krzysztofa Orankiewicza trzech scen z Męki Pańskiej: biczowania, cierniem koronowania i drogi krzyżowej.
Pracy artysty towarzyszyła m.in. słynna pieśń: "U stóp krzyża Matka stała, /pełna bólu we łzach cała. A na krzyżu Syn Jedyny, /krwią odpuszczał ludzkie winy..." do melodii Fryderyka Chopina, ale była również Wokaliza "IX wrota" Wojciecha Kilara, czy "Ave Maria" Cacciniego oraz Bacha i Gounoda.
Ważne były również komentarze, które wprowadzały w kolejne części Pasji, choćby te: "W momencie największej ciemności skoncentrujcie się na modlitwie, która zapewni wam wewnętrzną siłę, spokój, głęboką nadzieję i pobudzi do wypełnienia planu Boga... Z jednej strony stykamy się z tajemnicą ludzkiej nieprawości, z drugiej, z wielkim misterium Bożych zamiarów... Człowiek skazał na śmierć samego Boga. Historia się powtarza! Dziś także człowiek skazuje Boga na śmierć, ilekroć dopuszcza się grzechu... Bez względu na to, za jakie drzewo: zielone czy suche siebie uważam, jest powód, abym nad sobą zapłakał..." - wybrzmiało w czasie spektaklu.