Blisko 100 osób uczestniczyło w Biegu Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Przasnyszu.
"Ponieważ żyli prawem wilka /historia o nich głucho milczy" – pisał o żołnierzach polskiego podziemia niepodległościowego Zbigniew Herbert. Dziś o żołnierzach wyklętych nie milczą nie tylko historycy. Ich upamiętnieniu służy m.in. Bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych Tropem Wilczym, który w mieście nad Węgierką został zorganizowany po raz pierwszy. W ten sposób Przasnysz dołączył do licznego grona miejscowości, w których w ten sposób uczczono partyzantów polskiego podziemia niepodległościowego przed ich świętem - obchodzonym 1 marca Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
Przasnyski bieg został zorganizowany przez dowódcę miejscowej jednostki wojskowej, pułkownika Mariusza Gułaja, a honorowy patron objął burmistrz miasta Waldemar Trochimiuk. Obaj panowie uczestniczyli w imprezie w charakterze sędziów. Witając uczestników i otwierając bieg, płk Gułaj przypomniał przyświecające temu wydarzeniu cele. Zwrócił uwagę, że dystans 1963 metrów, na którym biegną uczestnicy, oznacza rok śmierci ostatniego z żołnierzy wyklętych, Józefa Franczaka ps. "Lalek". Co ciekawe, kilka miesięcy wcześniej, w tym samym roku, został aresztowany przez Służbę Bezpieczeństwa ukrywający się pod fałszywym nazwiskiem Czesław Czaplicki "Ryś", związany z ziemią przasnyską, oficer podziemia niepodległościowego.
Wśród blisko 100 uczestników biegu zalazły się osoby od kilkuletnich dzieci do seniorów, młodzież, harcerze, żołnierze, strażacy i rekonstruktorzy z GRH 14 Pułk Strzelców Syberyjskich. Wszystkim z powodzeniem udało się przebiec wyznaczoną trasę. Nie przyznano nagród za pierwsze miejsca. Jak podkreślają organizatorzy, najważniejszy był udział każdego uczestnika i uczczenie pamięci żołnierzy wyklętych. Tego samego zdania byli także biegacze, którzy cieszyli się, że uczestniczyli w ciekawym wydarzeniu łączącym aktywną rekreację na świeżym powietrzu z Narodowym Dniem Żołnierzy Wyklętych.
- W tym roku zorganizowaliśmy ten bieg, bo dostaliśmy takie wytyczne od naszego dowództwa - informuje kapitan Arkadiusz Narojczyk. - Organizatorem jest Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych poprzez dowódcę jednostki w Przasnyszu. Widząc, jak duże jest zainteresowanie, myślę, że sami wyjdziemy w przyszłym roku z inicjatywą, aby to kontynuować. Jest dużo młodzieży, dużo zaangażowania; uważam, że to bardzo fajna sprawa.
Uczestnicy biegu i kibice mieli okazję spotkania z żołnierzami wyklętymi, których role zagrali rekonstruktorzy z GRH 14 Pułk Strzelców Syberyjskich. Można też było poznać wyposażenie żołnierzy 2. Przasnyskiego Ośrodka Radioelektronicznego, pokrzepić się gorącą grochówką z żołnierskiej kuchni, herbatą, kawą i ciastem.
Wojciech Ostrowski