Rozmówki ormiańsko-przasnyskie

Co słychać po Światowych Dniach Młodzieży? W mieście nad Węgierką pozostało to, co najpiękniejsze – przyjaźnie.

Myślę, że spotkaliśmy się nie przez przypadek i że była w tym wola Boża – uważa Petros Markaryan, Ormianin, który kilka miesięcy temu był w Przasnyszu i Krakowie na Światowych Dniach Młodzieży. Jego zdanie podzielają także inni Ormianie z Gruzji, uczestnicy Światowych Dni Młodzieży w Polsce, jak również członkowie rodzin z Przasnysza, u których gościli, oraz polscy wolontariusze. Wszystkich połączyły mocne, przyjacielskie więzy, które zaczęły się tworzyć właściwie zaraz po przybyciu gości z Kaukazu nad Węgierkę.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wojciech Ostrowski