Na sto dni przed...

Gdy maturzysta łapie za różaniec, być może sprawdza się powiedzenie: „jak trwoga, to do Boga”. Jednak część młodych ludzi, myśląc o przyszłości, naprawdę szuka dobrych natchnień „z góry”.

Agnieszka Otłowska

|

02.02.2017 00:00 Gość Płocki 05/2017

dodane 02.02.2017 00:00
0

Wierzę, że spokój i opanowanie może dać nam tylko Duch Święty. Chciałabym, aby każdy mógł „zaadoptować” jednego maturzystę z danej szkoły i w tym gorącym czasie w jego intencji ofiarować jakąś modlitwę – uważa Joanna Łyszkowska z liceum w Makowie Mazowieckim.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Agnieszka Otłowska

Zapisane na później

Pobieranie listy