Ponad 100 osób powitało w Przasnyszu Nowy Rok podczas sylwestrowego balu bezalkoholowego.
Zabawy tego rodzaju mają w mieście nad Węgierką już dobrze ugruntowaną tradycję. Po czterech balach karnawałowych, po raz drugi zorganizowano tam bal sylwestrowy. Organizatorzy i uczestnicy po raz kolejny pokazali, że bez alkoholu też można wyśmienicie się bawić. Nic więc dziwnego, że wzięli w imprezie udział nie tylko mieszkańcy Przasnysza i okolic ale także m.in. Ostrołęki, Ciechanowa, Płońska, Żuromina i Sochaczewa. – Jest pewna renoma tego balu –wyjaśnia Andrzej Dołęga, przewodniczący komitetu organizacyjnego. – Wiadomo, że w Sylwestra bezalkoholowy bal jest w Przasnyszu i dlatego ci, którzy chcą na takim balu być i bawić się, czekają kiedy zaczną się zapisy. I zawsze frekwencja dopisuje.
Zabawę taneczną poprzedziła wspólna modlitwa, którą poprowadził, udzielając błogosławieństwa uczestnikom ks. Andrzej Maciejewski, dziekan przasnyski i proboszcz parafii św. Wojciecha.
Jak na bal z prawdziwego zdarzenia przystało, zabawę rozpoczął tradycyjny polonez. Później również nie brakowało atrakcji, zabaw i niespodzianek, o które zadbał profesjonalny wodzirej Wojciech Nikoniuk z Białej Podlaskiej. Jego pomysłowość i wielką energię, z jaką prowadził bal podkreśla przewodniczący komitetu organizacyjnego, który zwraca też uwagę na bardzo oryginalny sposób składania życzeń noworocznych, jaki zaproponował wodzirej. Zamiast tradycyjnego kieliszka szampana, każdy z uczestników otrzymał mały woreczek owsa, który, jak przypomniał Wojciech Nikoniuk, jest staropolskim symbolem obfitości. Składając życzenia, przesypywano sobie wzajemnie do torebek po kilka ziarenek. – Takiej formy składania życzeń jeszcze nie mieliśmy – podkreśla A. Dołęga.
Uczestnicy balu wzięli też udział w loterii fantowej i losowaniu atrakcyjnych nagród, m.in. karnetu na tygodniową pielgrzymkę do Medjugorje ufundowanego przez Fundację "Scalam – prostujemy drogi życia".
Dochód z loterii został przeznaczony na renowację zabytkowej figury Matki Bożej Bolesnej z przasnyskiego klasztoru mniszek klarysek kapucynek, które własnoręcznie wykonały wiele fantów, a także modliły się za uczestników balu. Sprzedażą fantów zajęli się wolontariusze ŚDM, wśród których znalazło się dwóch kleryków płockiego WSD. Jak zaznacza A. Dołęga prośba organizatorów spotkała się z szerokim odzewem ze strony instytucji i mieszkańców miasta, którzy przekazali wiele fantów. Liczne było również grono fundatorów nagród.
- Pomysł balu bezalkoholowego po raz kolejny okazał się fantastyczną inicjatywą – uważa Paulina Zembrzuska z Fundacji Scalam. - Dzięki wykwalifikowanemu wodzirejowi przez cały czas był pełen parkiet. Goście chętnie uczestniczyli również w loterii fantowej. Myślę, że imprezę można uznać za udaną.
Wojciech Ostrowski