Bp Mirosław Milewski spotkał się z ciechanowską służbą zdrowia w święto jej patrona - św. Łukasza.
Po zakończonej Mszy św. w sali konferencyjnej szpitala odbyła się XIII konferencja "Hospicjum to też życie". W tym roku celem konferencji było uświadomienie społeczeństwu, że obok pracy pracowników Służby Zdrowia, bardzo istotna jest troska opiekunów rodzinnych o osoby terminalnie chore.
Skąd pomysł na konferencję? - Chcieliśmy przełamać stereotypy, bo hospicjum to też życie, a nie umieralnia, jak mówią niektórzy – mówiła Halina Kołakowska, oddziałowa oddziału paliatywno-hospicyjnego w ciechanowskim szpitalu. – Wiele osób mogłoby powiedzieć, że opieka paliatywna jest dla niego czymś nowym, bo nigdy się z tym nie zmierzył. Dlatego celem tegorocznej kampanii jest zwrócenie uwagi społecznej na członków rodzin, którzy sprawują codzienną opiekę nad swoimi bliskimi w domach, czyli na opiekunów rodzinnych, na obciążenia, które się z tym wiążą oraz możliwości wsparcia – tłumaczyła Halina Kołakowska.
Kampania skierowania jest do całego społeczeństwa. W czasie prelekcji zwróciła uwagę, że osoby, które powierzają pod opiekę paliatywną swoich najbliższych oddają im akt miłosierdzia. Podkreśliła, że często rodzina, opiekun musi podporządkować swoje sprawy, swoje życie opiece nad chorym podopiecznym, dzieckiem czy dorosłym. - Zazwyczaj jest to jedna osoba, na którą spada obowiązek i ciężar opieki. Zwykle też opieka wiąże się z koniecznością ograniczeń czy rezygnacji z życia towarzyskiego, zawodowego, również rodzinnego, odłożenia swoich pasji i planów. Czasami na kilka miesięcy, czasami na lata. W naturalny sposób uwaga otoczenia skupia się na chorym, o wiele rzadziej na osobie sprawującej opiekę. Konsekwencje, jakie się ujawniają to: zmęczenie, choroby, wypalenie. Wciąż mało mówi się o zespole stresu opiekuna. Istnieje ogromna potrzeba zapewnienia im wsparcia przy pielęgnacji, która w praktyce wymaga często siły fizycznej, ale też emocjonalnego wsparcia – mówiła Kołakowska.
Natomiast Iwona Sobolewska, psycholog i psychoterapeuta pracująca w hospicjum domowym zwróciła uwagę, że najczęściej uwaga społeczna skupia się na chorym, a pomija jego bliskich. Zazwyczaj są to emocje, które mówią o stracie, żalu. Dlatego tak ważne jest znalezienie osoby, z którą można by było podzielić się tymi emocjami. – Moja rola zawodowa służy temu, by towarzyszyć człowiekowi w przeżywaniu i doświadczaniu, oraz oswajaniu tych uczuć, tak, by uczyć opiekuna nabierania dystansu, układania sobie tego wszystkiego, co ma być dalej, by czasem i on się zatrzymał, zapłakał – mówiła Iwona Sobolewska.
Zwróciła uwagę, że istnieje ogromna potrzeba zapewniania wsparcia zarówno tego fizycznego, jak i psychicznego osobom, które stanęły wobec konieczności zapewnienia opieki swoim bliskim z powodu ich ciężkiej choroby. - Akceptacja swojej roli w czasie choroby i opieki nad chorym wiąże się z uznaniem, że również nasz dobrostan jest ważny, dlatego warto szukać wsparcia.
Psycholog Sobolewska wielokrotnie przypomniała, że osoba czuwająca przy chorym powinna znajdować osoby, takie jak lekarz, psycholog, specjalista, z którymi mogłaby porozmawiać o danej sytuacji. Zachęcała, aby osoby poświęcające czas na opiekę znajdywały również czas dla samych siebie. - Pamiętaj, że masz prawo odpowiedniego dbania o własne potrzeby. Tylko, jeśli troszczysz się sam o siebie, będziesz w stanie odpowiednio opiekować się chorym. Nie obarczaj się winą. To nie twoja wina, że twój bliski choruje. Ponadto masz prawo do budowania wokół siebie sieci osób będących dla Ciebie wsparciem i masz prawo do tego wsparcia – wymieniała Sobolewska.
Konferencję zakończył koncert charytatywny w wykonaniu absolwentów Akademii Dźwięku.