Abp Tadeusz Kondrusiewicz przewodniczył uroczystościom odpustowym w Żurominie.
- Przez Maryję i jej "tak" w zwiastowaniu Bóg przychodzi na świat. Przez tę jej decyzję zmienia się historia ludzkości, bo człowiek zobaczył wtedy Boga z ludzką twarzą i sercem - mówił arcybiskup.
W kazaniu zastanawiał się, w jakim dziejowym kontekście przeżywane jest tegoroczne święto Narodzenia NMP. - Gdy człowiek przechodzi od jednej niewoli do drugiej, gdy popada w zniewolenia, gdy musi się zmagać ze swoją wolnością, gdy kruszą się fundamenty rodziny i życie ludzkie nie jest w cenie... - wyliczał metropolita miński.
Wskazując na obraz Matki Bożej Żuromińskiej zwrócił uwagę, że od tego wizerunku płynie pytanie Maryi: jakimi jesteśmy chrześcijanami; i pytanie od św. Antoniego, przedstawionego na tym samym obrazie: czy w tym świecie nie zgubiliśmy Jezusa?
Na żuromiński odpust przybyły tradycyjnie kompanie ze wszystkich parafii dekanatu i regionu. Śpieszyli więc pielgrzymi z Mławy, Lipowca Kościelnego, Zielonej Mławskiej, Zielunia (w tej grupie wędrowały również Ukrainki wyznania prawosławnego), z Bieżunia, Kuczborka, Lutocina, Lubowidza (najliczniejsza grupa), Sarnowa, Dłutowa, Poniatowa, Chamska, Syberii, Niechłonina, Szreńska i Radzanowa n. Wkrą oraz delegacja z Wiadrowa k Żuromina. Po raz kolejny przybyli również motocykliści, aby uczcić Matkę Bożą Żuromińską.