Skępe wypełniło się pielgrzymami, którzy przybyli pieszo na odpust Narodzenia NMP.
Z Włocławka - po raz 410., z Gostynina - po raz 408., z Sierpca - po raz 396., z Płocka - po raz 165., z Rypina - po raz 156. - wiekowa i święta jest ta droga, która prowadzi do Skępego. A cóż powiedzieć o innych pielgrzymkach z ziemi dobrzyńskiej i sierpeckiej, których tradycji nie potrafią zliczyć nawet najstarsi pątnicy. A dawniej - tych pielgrzymek było jeszcze więcej, i były jeszcze liczniejsze, skoro np. przed wojną pielgrzymowano pieszo aż z Ciechanowa.
Dlatego najpiękniejszym dniem jest 7 września i 8 września, gdy te wszystkie kompanie, z daleka i bliska, wchodzą do Skępego. Wtedy przejmująco brzmi dźwięk tarabanu płockiej kompanii, przejmująca jest gra orkiestr dętych i śpiew: "Cudowna Skępska, Maryjo nasza", gdzie padają m.in. słowa: "Przez tyle wieków, ileż pokoleń przed Twym ołtarzem klękało? Iluż tu wsparcia, iluż ukojeń, iluż pociechy doznało?".