Wśród wielu służb mundurowych czuwających nad bezpieczeństwem ŚDM w Krakowie spotkaliśmy również osoby z naszej diecezji.
Grzegorz Bielicki służy w wojsku od czterech lat. Obecnie pełni swoją służbę w Lęborku. Na Światowe Dni Młodzieży przybył wraz ze swoim kolegą z jednostki, który również pochodzi z naszej diecezji – z Golubia-Dobrzynia. Jak sami mówią, przybyli, aby służbą dać świadectwo.
- Czas na spotkaniach z papieżem bardzo szybko mija – mówi Grzegorz Bielick z Tłuchowa. – Dzięki tej służbie poznaliśmy wielu ciekawych ludzi. Choć bariery językowe wielokrotnie spotykałem, to jednak językiem gestów Bóg sprawiał, że mogliśmy się porozumieć z tymi, którzy przychodzili prosić o pomoc – przyznaje.
- Nie każdy może doświadczyć takiego zaszczytu, aby być i pełnić swoją służbę tak blisko papieża. Samo patrzenie na przejazd ojca świętego przyprawia o drżenie serca i radość nie do opisania – dzieli się Grzesiek. – Ojciec święty jest bardzo pogodny i myślę, że to, co przekazuje nam, młodym pomoże w budowaniu lepszych relacji z drugim człowiekiem. Rozbudzi uśpione serca, by jeszcze gorliwiej wsłuchiwać się w głos Boga, byśmy Mu ufali w każdym momencie życia. Mam nadzieję, że te wszystkie wskazówki, jakie usłyszeliśmy w tych dniach, pomogą wielu młodym, a także nam, pełniącym służbę wojskową, w niesieniu i przekazywaniu iskry miłosierdzia tym, którzy tego od nas oczekują, tym wszystkim, którzy liczą na naszą pomoc i świadectwo wiary – dodaje. – Światowe Dni Młodzieży to czas, gdy możemy dzielić się naszą wiarą ze wszystkimi ludźmi, nie tylko młodymi, ale i starszymi, bo oni również są z nami na tych spotkaniach. Dni, kiedy doświadczamy niezwykłej łaski działania Ducha Świętego. To dzięki Jego działaniu możemy otwierać nasze serca na to, co mówi do nas sam Bóg, w postawie swego namiestnika na ziemi – zauważa Grzegorz.
- Dla mnie to niezwykłe, że jestem tutaj i wyznaję wiarę w jednego Boga, tak jak moi rówieśnicy - dorzuca kolega. – W tym spotkaniu można zauważyć, że jednoczy nas jedna wiara, jeden duch i radość. Nie można stwierdzić, że ludzie na służbie nie przeżywają tych spotkań, wręcz przeciwnie, my tak samo jak tysiące młodych czujemy ten sam klimat i tą samą atmosferę jedności. Jesteśmy żołnierzami, którzy niosą pomoc innym ludziom, solidarność wyrażamy w czynach, które naznaczone są miłosierdziem – dodaje.