Gra miejska połączona ze zwiedzaniem miasta i piesza pielgrzymka do sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Oborach to propozycje dla młodych Ormian, aby lepiej poznać ziemię dobrzyńską i naszą pobożność.
Wydaje się, że pielgrzymka do sanktuarium w Oborach i figura bolesnej Madonny była właściwym miejscem, w którym pełniej wypowiada się ormiańska dusza. - W naszej historii było wiele bolesnych kart, gdy nasz naród i wiara były prześladowane, ale teraz jest w nas więcej nadziei - mówią nam młodzi Ormianie. Znana im jest również praktyka pielgrzymki, choć w Armenii za cel wędrówki obiera się czasami trudno dostępne miejsca i sanktuaria, aby duch wyrzeczenia był większy.
- Jesteśmy pielgrzymami w świecie, świadomymi, że Jezus wziął za nas krzyż. Módlmy się, aby Bóg oświecał nasze serca, abyśmy naprawdę szli drogą Jezusa - mówił w czasie ormiańskiej liturgii sprawowanej w sanktuarium ks. Khajik Bahi, duszpasterz grupy młodzieży ormiańskiej. Słowo do polskiej młodzieży skierował również ks. Jacek Zakrzewski, wikariusz parafii św. Stanisława Kostki w Rypinie. Nawiązując do przypowieści o robotnikach najętych do pracy we winnicy (Mt 20, 1-16), stwierdził: - Czy my przypadkiem nie stoimy na zewnątrz, czy nie unikamy odpowiedzialności za sprawy wiary i Kościoła? Zapamiętajmy, że dla sprawy Ewangelii trzeba się napracować i zaangażować, i stać się naprawdę odpowiedzialnym - mówił ks. Zakrzewski.
- Na tym spotkaniu młodych modlimy się, aby ustała u nas wojna, abyśmy byli jedno, aby nie było podziałów między ludźmi i religiami. Aby w świecie było coraz więcej wiary i takiej gościnności, jaką spotykamy w Polsce - mówią nam młodzi Ormianie.