Wspólne śpiewy i modlitwa była głównym punktem powitania młodych pielgrzymów z Armenii i Ameryki Południowej.
Władze Ciechanowa powitały pielgrzymów z Peru i Armenii. - Serce Ciechanowa raduje się, gdy widzi tyle serdecznych twarzy, które dotarły do naszego miasta – witał młodych Krzysztof Kasprzak, wiceprezydent Ciechanowa. – Mam nadzieję, że te kilka dni spędzonych tutaj, w Ciechanowie, to będą niezapomniane chwile. Myślę, że poznacie bliżej naszą historię i spędzicie tu miło czas. Zapewne będzie on radosny. Z uśmiechem, ale również w zadumie modlitewnej będzie sprzyjał, abyście mogli poznać zarówno historię Ciechanowa, ale także i Polski. Mam nadzieję, że ten pobyt będzie dobrą okazją, by tu jeszcze kiedyś wrócić – mówił Kasprzak.
- Cieszymy się, że przybyliście setki, tysięcy kilometrów, aby być tutaj z nami w Ciechanowie – witał pielgrzymów z Peru i Armenii, Sławomir Morawski, starosta ciechanowski. – Myślę, że obok przeżyć duchowych, jakie będą wam towarzyszyły, będzie mieli niezwykłą okazję zapoznać się z polską gościnnością, a także tradycją, by móc wrócić tutaj przy innej okazji – zachęcał starosta ciechanowski.
Na ceremonii powitania obecni byli również duchowni z ciechanowskich parafii, na czele z ks. dziekanem Eugeniuszem Graczykiem. Wspólne śpiewy i modlitwa połączyły pielgrzymów z mieszkańcami, duchownymi i wolontariuszami.
- Jestem pewien, że Pan Bóg przygotowuje wielkie rzeczy dla nas i dla innych. Gdyż z wielkimi problemami tutaj przyjechaliśmy – mówił ks. Paweł Sprusiński, duszpasterz młodych Peruwiańczyków. – Cieszymy się, że te kilka dni możemy spędzić tutaj w gościnnym Ciechanowie – dodał. – Młodzież, która ze mną przyjechała, to siedem osób, która pochodzi z Iquitos, znad samej Amazonki. I jest to młodzież, która bardzo mocno udziela się przy swoich parafiach. Zostali oni wybrani, bo najpiękniej angażują się w dzieła parafialne. Są oni z trzech różnych parafii. Wśród nich są osoby ze jadłodajni, którą prowadzi świecka misjonarka pochodząca z Polski – dodaje ks. Paweł. – Jedna z dziewczyn, która z nami przyjechała, jest na wózku, ale tryska z niej energia i chęć działania - będzie uczestniczyła już po raz piąty w Światowych Dniach Młodzieży. Była już w ŚDM odbywających się w Rzymie, Madrycie, Sydney, Rio, a teraz jest w Polsce – zwraca uwagę ks. Sprusiński.
Prezentacji swej grupy Peruwiańczycy dokonali przez śpiew piosenki "Mój Bóg jest żywy".
O tym, co czują i czego się spodziewają młodzi z Ameryki Łacińskiej, odwiedzający polską ziemię? – Cieszę się, że widzę taką żywą wiarą tutaj w Polsce – dzieli się Pamela. – Oczekuję na nowe przesłanie, jakie otrzymamy od papieża Franciszka. Cieszę się bardzo, że będę mogła spotkać się z nim właśnie w Polsce, skąd pochodzi św. Jan Paweł II. Jestem również zachwycona polską kulturą. Nigdy nie przypuszczałam, że historia Polski może być tak bolesna – dodaje.
- Jestem zachwycony Polską – mówi Alex. – Cieszę się polską gościnnością i możliwością skosztowania nowych smaków. Zachwyca mnie otwartość tych wszystkich ludzi, którzy nas goszczą – dodaje.
Młodzi Peruwiańczycy w większości po raz pierwszy wyjechali poza granice Peru i poza granice Ameryki Południowej. Jest to zatem dla nich podróż życia. - Jestem bardzo zaskoczona polską gościnnością i otwartością. Zaskakuje mnie bogactwo stołów, które są bogato zastawione – dzieli się Janela. – Cieszę się z tych wszystkich smaków, które mogę tutaj skosztować i poznać – dodaje.
Jak mówi, ks. Paweł Sprusiński, trzy dziewczęta są obecne na ŚDM, z intencją rozeznania własnego powołania. – Są tutaj, aby rozeznać własne powołanie, czy to do życia małżeńskiego, zakonnego czy samotnego. Wszystko na to wskazuje, że będzie to zmierzało do życia zakonnego. Wierzę, że dzięki temu pobytowi, to rozeznają – zwraca uwagę ks. Paweł.
Pielgrzymi odwiedzili m.in. Muzeum Powstania Warszawskiego w Warszawie, a także zwiedzali Centrum Europejskim Solidarności w Gdańsku. Od czwartku zwiedzają Ciechanów i okolice.