Młodzież z parafialnego centrum działającego przy parafii w Obrytem z zapałem odlicza dni do spotkania ze swoimi rówieśnikami w czasie ŚDM w Krakowie.
Młodzież z parafialnego centrum działającego przy parafii św. Jana Chrzciciela w Obrytem, z zapałem odlicza dni do spotkania ze swoimi rówieśnikami w czasie ŚDM w Krakowie. Chcą zachwycić młodzież z całego świata swą rodzimą kulturą, tańcem, wycinankami i fafernuchami, czyli tradycyjnymi kurpiowskimi ciasteczkami.
Na ŚDM do Krakowa wyjeżdża 25 osób. - Na jednym ze spotkań padł pomysł, aby zaistnieć na ŚDM, nie tylko w sposób liczebny, oraz czynny udział słuchając konferencji, ale by dać coś więcej od siebie. To słowo "więcej" usłyszał Pan Bóg. – mówi s. Halina, szarytka. - Przez zgromadzenie sióstr szarytek zostaliśmy zaproszeni, aby przygotować tańce na powitanie uczestników ŚDM – dodaje. Dla nich święto młodych rozpocznie się już 23 lipca. Wtedy młodzi z Obrytego wezmą udział w Międzynarodowych Dniach Młodzieży Maryjnej i Wincentyńskiej w Piekarach k. Krakowa. Tam na powitanie uczestników z ponad 30 krajów świata wykonają poloneza.
- Przez nasze stroje i taniec chcemy pokazać przede wszystkim nasze Białe Kurpie, bo to jest nasz region – mówi Weronika Siebierska. – Tańce, śpiew, i własnoręcznie robione fafernuchy, czyli ciasteczka, będziemy rozdać tym, wszystkim którzy będą w Krakowie razem z nami, w czasie spotkania z papieżem Franciszkiem – dodaje z uśmiechem.
W czasie występów będzie im towarzyszyć 1600 osób. Każdemu z nich pragną ofiarować pudełko fafernuchów. Specjalnie do nich też wykonują ozdobne pudełka w kształcie serca. Co mają oznaczać? – To tak, jakby każdy z nas w "sercu i od serca" przekazał odrobinę ciepła i życzliwości – wtrąca pan Jarek. - Świetnie, że będziemy mogli pokazać przed młodzieżą z całego świata, czym żyjemy u nas w parafii, w naszym Obrytem – dodaje. Praca nad wycinankami mnie uspokaja i relaksuje. Chcę, aby dzięki tej pracy, ktoś jeszcze bardziej odkrył nasz region – dodaje Monika. – Od dziecka brałam udział w konkursach na najpiękniejsze wycinanki kurpiowskiej. I tak mi zostało po dziś dzień. To dla mnie wielka satysfakcja, że ja swoją pracę mogę teraz ofiarować innym, a przy tym zapromować to, w jakiej tradycji sama się wychowywałam – zwraca uwagę.
W środek swych wycinanek młodzież postanowiła wkleić myśl św. Jana Pawła II oraz zdjęcie parafii, z której pochodzą, z krótkim opisem. – Wykorzystaliśmy zaproszenie, które będzie dobrą promocją centrum Polski i północnego Mazowsza. Oprócz folkloru i żywiołowego tańca chcemy dać coś od siebie, dać coś dla ducha i ciała – zapewnia s. Halina, szarytka, która opiekuje się zespołem tancerzy. – W tym tańcu kręci nas to, że możemy się zjednoczyć i pobyć razem ze sobą. Człowiek dzieląc się swoimi dobrami, pomnaża je – mówi z uśmiechem, s. Halina
– Przez nasz taniec chcemy pokazać to, czego się nauczyliśmy i co kultywujemy. Nikt nie robi tego z przymusu, ale z wielką przyjemnością i radością, a może nawet i dumą, że taką wielopokoleniową tradycję przekażemy innym – dodaje Mateusz.
Agnieszka Otłowska