W kaplicy Wyższego Seminarium Duchownego księża - srebrni jubilaci - dziękowali za dar kapłaństwa wraz z bp. Piotrem Liberą i swoim wychowawcą ks. infułatem Tadeuszem Rutowskim.
Taka jest tradycja, że rocznik księży jubilatów świętujących 25-lecie kapłaństwa odprawia wspólnie Mszę św. w seminaryjnej kaplicy pod przewodnictwem biskupa płockiego.
Tegoroczny jubileusz księży z 25-letnim stażem wiąże się z rocznicą wizyty Jana Pawła II w Płocku, o czym wspomniał bp Piotr Libera.
- Szliście przez Płock, który wtedy, wiosną 1991 roku, stawał się papieskim miastem - czekał na Jana Pawła II. Właśnie ustawiono pomnik arcybiskupa Antoniego Juliana Nowowiejskiego przed kościołem świętego Jana Chrzciciela, nieopodal seminarium, przy którym papież miał się zatrzymać na krótką modlitwę. Dalej: ulice, budynki, ołtarz na Placu Celebry, więzienie i katedra - były przygotowane do spotkania z następcą św. Piotra. I wtedy, wasze przyśpieszone ze względu na papieską pielgrzymkę święcenia, otwierały to wielkie świętowanie Kościoła płockiego, który ciągle wtedy powtarzał za św. Pawłem: "Bogu dziękujcie, Ducha nie gaście!". A Wy mieliście w czasie papieskiej Mszy stać blisko ołtarza i rozdzielać Ciało Pańskie tym tłumom wiernych, których nigdy wcześniej nie widział ani Płock, ani diecezja - mówił w kazaniu biskup.
Nawiązał do słów bł. papieża Pawła VI o kapłaństwie, który powiedział: "Kapłaństwo: poemat, dramat, nowa tajemnica... źródło nieustannej medytacji... zawsze źródło odkrycia i zadziwienia". - W perspektywie przeżytych lat w służbie Bożej słowa te wiele mówią, głęboko sięgają i wiele tłumaczą - mówił ks. biskup do 20 księży - jubilatów i zgromadzonych w kaplicy Dobrego Pasterza.
- To coś wspaniałego i wielkiego: być z Jezusem: to prawdziwa, niekłamana poezja serca! To codzienne siadanie ze słowem Bożym, z brewiarzem, w konfesjonale, w ciszy kościoła przy tabernakulum… jak to kiedyś miało miejsce w tej kaplicy. Co z tego piękna, z tej poezji ducha zostało w duszpasterskim, a czasami światowym naszym zabieganiu?
- Nie pocieszymy płaczących, nie podniesiemy grzeszników, nie tchniemy ducha w słabych, jeśli ludzie nie zobaczą i nie przekonają się, że jesteśmy z Jezusem w Jego słowie, i że jest w nas miłość bratnia, nieobłudna, czysta.
- Dalej, jest powiedziane u bł. Pawła VI, że "kapłaństwo to dramat". (...) Czasami kapłaństwo może męczyć, ale to przez nasze ograniczenia, a nie przez jego wielkość. Będzie się składać na to realna ludzka słabość, którą każdy z nas niesie do konfesjonału, będzie to niezrozumienie i nieprzychylność świata, której tyle jest chociażby w mediach, będzie to również obojętność i niewiara nawet tych, którzy stoją blisko nas. Lecz od tego wszystkiego niech będzie w Was większa wdzięczność. Przypominam wam słowa z początku Waszego kapłaństwa: "Bogu dziękujcie, Ducha nie gaście!".
- A z drugiej strony niech nas kapłaństwo zmęczy, tak "po Jezusowemu niech nas zmęczy", aby była w nim bezinteresowność, ofiara i miłosierdzie, aby płonął w nim ogień gorliwości duszpasterskiej o Wasze wspólnoty, o piękno waszych świątyń parafialnych, o trwałe, duchowe owoce nawiedzenia obrazu Matki Bożej Częstochowskiej w naszej diecezji. Często w tym ostatnim czasie miałem okazję widzieć to wasze piękne, kapłańskie zmęczenie przy okazji peregrynacji. I za to z serca Wam dziękuję.
- Wreszcie, "kapłaństwo to nowa tajemnica i źródło do odkrycia i zadziwienia" - tak mówił bł. Paweł VI. Posłużę się tu myślą o. Joachima Badeniego, zasłużonego dominikanina, który w jednej ze swych książek napisał, że "kapłan powinien modlić się szczególnie o dwie rzeczy: o przemianę sakramentalną, której powinna towarzyszyć przemiana moralna… aby był człowiekiem przemienienia". Tajemnica ta woła o wielką pokorę i cierpliwość. Módlcie się o te dary do Boga!
- Bądźcie w naszym płockim Kościele szczególnymi spadkobiercami zawołania, którym żyła Polska 25 lat temu: "Bogu dziękujcie, Ducha nie gaście", bądźcie szczególnymi świadkami tego, co się stało w nas, gdy był tu św. Jan Paweł II, bo jesteście przecież "papieskim rocznikiem" - zachęcał bp Piotr Libera.
wp, ao