Ks. Jan Włoczewski zmarł w wieku 70 lat w minioną niedzielę, 1 maja. W czwartek 5 maja Mszy św. i obrzędom pogrzebowym w Szwelicach przewodniczył bp Piotr Libera.
W kościele parafialnym w Szwelicach pożegnano ks. proboszcza Jana Włoczewskiego. Przez 11 lata był proboszczem parafii św. Jana Chrzciciela. Żegnali go parafianie, rodzina, księża i biskup płocki. Ks. Jan Włoczewski zmarł 1 maja w ciechanowskim szpitalu. Pod przewodnictwem bp Piotra Libery, z udziałem ponad 70 księży, została odprawiona Msza św. pogrzebowa.
W testamencie pisanym własnoręcznie przez ks. Jana trzykrotnie powtarza się słowo "zaufanie". - "Tobie Panie zaufałem, nie zawstydzę się na wieki" - takie właśnie słowa zapisał ks. Jan przed laty na swoim obrazku prymicyjnym. Rzeczywiście, był człowiekiem zaufania. Tylko tyle potrafił powiedzieć o wielkiej tajemnicy łaski powołania, która stałą się Jego udziałem. O wielkiej tajemnicy, nie wiele można mówić. Jednak to wy byliście świadkami jego posługi kapłańskiej. Jego modlitwy, jego kazań. Byliście świadkami sprawowanych przez niego sakramentów – mówił w czasie pogrzebu w Szwelicach bp Piotr Libera. - W testamencie ks. Jan Włoczewski zapisał: "Nigdy nie wychodziłem nieprzygotowany do głoszenia Słowa Bożego". Miał wielką odpowiedzialność za dobre głoszenie słowa Bożego, za przygotowanie się do jego przekazywania. To wielkie przesłanie, jakie zostawił dla nas księży śp. ks. Jan – zwracał uwagę biskup płocki.
Homilię wygłosił ks. prałat Eugeniusz Graczyk z Ciechanowa. - W pierwszą niedzielę maja, kiedy gromadzimy się w kościołach, przy przydrożnych figurkach na nabożeństwach majowych, aby czcić i chwalić pieśniami Matkę Bożą, nieubłagana śmierć z naszych szeregów zabrała śp. ks. Jana – mówił w czasie homilii ks. Graczyk. - Stawiamy sobie pytanie: "Czy grób jest kresem wszystkiego? Czy na tym zimnym, ponurym grobie wszystko się kończy i zamyka? Niektórzy tak myślą. Dlatego z tym egzystencjalnym pytaniem kierujemy się do Najwyższej Mądrości - do Chrystusa. On sam mówi nam, że wszystkie drogi ludzkiego życia ludzkiej egzystencji wiodą przez grób, do pełni życia, do życia wiecznego, do Boga. To On dziś do nas zasmuconych mówi: "Ufajcie, Jam zwyciężył świat" – zwracał uwagę ks. Graczyk.
Szwelice. 05.05.2016. Pogrzeb ks. Jana Lucjana Włoczewskiego proboszcza parafii św. Jana Chrzciciela Agnieszka Otłowska /Foto Gość - Ks. Jan odszedł w miesiącu maryjnym, najpiękniejszym miesiącu w całym roku. Odszedł w roku peregrynacji kopii cudownego obrazu Matki Bożej w naszej diecezji. Kilka miesięcy temu razem z Wami witał Madonnę Częstochowską i cieszył się Jej obecnością w parafii, powierzając i siebie, i was Jej Matczynej opiece. Odszedł w Roku Miłosierdzia. Sam tego Miłosierdzia doświadczał, był też, jako kapłan szafarzem Bożego Miłosierdzia w sakramencie pokuty i słowem nauczał o Bożym Miłosierdziu – mówił kaznodzieja.
"Serdeczny", "zawsze uśmiechnięty", "ciągle w ruchu", "człowiek z charakterem": wspominali parafianie ze Szwelic swego ks. proboszcza. - Jestem ministrantem od 9 lat, kiedy proboszczem był śp. ks. Jan Włoczewski. Pamiętam go, jako człowieka serdecznego, który nigdy nie szczędził czasu dla drugiego człowieka. Był człowiekiem z charakterem, miłym i uśmiechniętym. Zawsze, gdy przychodził po kolędzie pytał, jak się żyje, jak zdrowie rodziców, mojego rodzeństwa. Był bliski drugiemu człowiekowi. Pomocny i otwarty, nigdy nie odmawiał życzliwej pomocy – wspomina Piotr Brak.
- Pamiętam go jako młodego kapłana, niezwykle gorliwego i oddanego posłudze wiernym, który chętnie spowiadał wiernych, gorliwie katechizował dzieci i młodzież oraz z oddaniem głosił słowo Boże. Wszystkich chciał pozyskać dla Boga – wspomina jeden z księży seniorów.
W lipcu ubiegłego roku wraz parafianami przeżywał dobę nawiedzenia swej parafii przez obraz Matki Bożej Częstochowskiej.
Ks. Jan Włoczewski urodził się 7 kwietnia 1946 roku, w miejscowości Syberia, w parafii Dąbrowa k. Mławy. Święcenia kapłańskie przyjął 13 czerwca 1971 roku z rąk biskupa płockiego Bogdana Sikorskiego. Zaraz po święceniach rozpoczął swoją posługę duszpasterską w parafii Lubiel. Pracował jako wikariusz również w Gradzanowie, Osieku i Gostyninie. W 1981 roku objął probostwo w nowoutworzonej parafii w Dębsku. W 1984 roku został mianowany proboszczem parafii św. Piotra Apostoła w Ciechanowie. W tych dwóch parafiach podjął się budowy kościołów w trudnych latach 80. Następnie został proboszczem w Lutocinie, Woźnikach, Duninowie i Szwelicach.
Agnieszka Otłowska