Wizyta metropolity Astany w Kazachstanie oraz odnowienie przyrzeczeń chrzcielnych złożyło się na uroczystości dziękczynne w kościele parafii pw. św. Maksymiliana Kolbego w Płońsku.
- Dziękujemy za to, co wydarzyło się 1050 lat temu, ale każdy z nas dziękuje również i za swój chrzest - mówił arcybiskup w czasie Mszy św. w parafii św. Maksymiliana Marii Kolbego. - Większość z nas otrzymała chrzest, kiedy byliśmy niemowlętami. To nie był nasz wybór, to był dar Pana Boga, który posłużył się naszymi rodzicami, chrzestnymi, aby zgodnie z tradycją Kościoła, sięgającą czasów apostolskich, chrzcić dzieci, które jeszcze tego nie rozumieją, ale łaska Boża już w nich działa. Kiedy dorastaliśmy, przyszedł ten moment, kiedy musieliśmy opowiedzieć się, czy jesteśmy za czy przeciwko Jezusowi. Dziś mamy okazję dziękować za nasz chrzest, wierzących rodziców, bliskich, ale też zapytać siebie, jak wykorzystujemy ten dar chrztu świętego, jak go rozwijamy.
Metropolita Astany w Kazachstanie przywołał postać żyjącego na przełomie XVIII i XIX wieku proboszcza z Ars - św. Jana Marii Vianneya. - Recepta jest prosta. Francuski święty katolicki wskazuje, że naszym powołaniem jest modlić się i kochać bliźniego. To miłość, która przebacza, poprzez którą mamy modlić się nawet za nieprzyjaciela - zwracał uwagę metropolita Astany.
- Gdyby nie było chrztu Polski na ziemiach piastowskich, nie byłoby i naszego chrztu - mówił w obecności parafian, władz parlamentarnych i samorządowych ks. proboszcz Zbigniew Sajewski, witając m.in. parlamentarzystów, władze samorządowe, poczty sztandarowe i mieszkańców Płońska na uroczystej modlitwie w intencji ojczyzny.
Dawid Turowiecki