Biskup Józef Zawitkowski, emerytowany biskup pomocniczy diecezji łowickiej, wziął udział w obchodach święta Miłosierdzia w parafii św. Małgorzaty w Zatorach.
- Dziś jest jedno wydarzenie, które nierozerwalnie wiąże się z Niedzielą Zmartwychwstania. To tajemnica Bożego Miłosierdzia – mówił bp Józef Zawitkowski w czasie kazania w kościele w Zatorach. - Jakie to proste: gdy człowiek raz uwierzy, to wszystko dalej jest prostsze.
Biskup Zawitkowski pobłogosławił powstałą przed dwoma laty 31-osobową grupę modlitewną czcicieli Bożego Miłosierdzia. Grupa zawiązała się jako dar duchowny za kanonizację Jana Pawła II. Wspólnota codziennie spotyka się na koronce, o godz. 15 w kościele parafialnym. Modlą się w intencji rodzin parafii, ojczyzny i pokoju na świecie.
- Tydzień po zmartwychwstaniu, w Niedzielę Miłosierdzia, przyszedł Jezus do Tomasza, mówiąc: "Włóż palec w me przebite ręce, w moje stopy, mój przebity bok i nie bądź niedowiarkiem", ale chodź i sprawdź! Mówiąc dziś, że nie wierzą w Boga, to albo z rozumem się coś ludziom popsuło, albo sumienie im zardzewiało - upominał wiernych bp Zawitkowski.
Biskup emeryt z Łowicza przypomniał wiernym, że Bóg, objawiając się s. Faustynie Kowalskiej, przekazał niezwykłe orędzie, dzięki któremu najgorszy grzesznik może doznać odpuszczenia win. - Na ostatnie czasy Bóg zostawił nam swoje miłosierdzie. Każdy ma swój taki ostatni czas. Skoro macie tutaj miejsce, kaplicę, gdzie możecie się przypatrzeć temu obrazowi, skorzystajcie z tego! Jezus jest na nim zmartwychwstały. On jest tam jasny, a za nim ciemna brama... On przeszedł właśnie tę bramę śmierci. Zostawił dla nas znaki swojej męki i zmartwychwstania. Pozostawił przebite ręce, nogi i przebite serce. Otwarte serce. Lewą ręką odsłania i pokazuje to serce, którym ukryte są dwa słowa: miłość i miłosierdzie. To właśnie z tego serca wypływa blado-czerwony promień. To nie flaga, ale chrzest i Eucharystia. Tu biorą początek wszystkie sakramenty Kościoła. Prawa ręka uniesiona ku górze i mający wymowne znaczenie: "Ja odpuszczam tobie grzechy". Dlatego pamiętaj, człowiecze, że na końcu twojego, mojego czasu nic innego nie będzie ci potrzebne, jak tylko te słowa: "Ja odpuszczam tobie grzechy!" - zwracał uwagę bp Zawitkowski.
Biskup przypomniał, że taki jest Pan Bóg - nieskończenie miłosierny. - Taki jest mój, twój Bóg, który wszystko przebacza. Gdyby człowiek choć raz pomyślał, ile razy Pan Bóg mu przebaczył, to stałby się jak i On miłosierny - mówił w homilii biskup.
Agnieszka Otłowska