Nie proszę Cię o nic...
Wiara. Minęły prawie trzy lata, ale tamto wydarzenie wciąż budzi w nich emocje. – Może to za wielkie słowo, ale to było dla nas jak zmartwychwstanie – mówi pani Asia o powrocie do zdrowia brata po ciężkim wypadku.
Agnieszka Małecka
|
31.03.2016 00:00 31.03.2016 00:00Gość Płocki 14/2016
dodane 31.03.2016 00:00
To był zwykły wrześniowy dzień. Sobota. Bartosz Kowalski ze współpracownikiem sprawdzali cysternę przewożącą asfalt. Wtedy zatruł się oparami siarkowodoru. Z poparzeniami dróg oddechowych oraz innych narządów wewnętrznych trafił do szpitala na Winiarach w Płocku. Jego stan był ciężki.
Dziękujemy, że z nami jesteś
Subskrybuj i ciesz się nieograniczonym dostępem do wszystkich treści
W subskrypcji otrzymujesz
- Nieograniczony dostęp do:
- wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
- wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
- wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
- wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
- wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
- brak reklam na stronach;
- Niespodzianki od redakcji.
- Zobacz więcej w bibliotece
Masz subskrypcję? zaloguj się
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1
/
1
oceń artykuł