- Rekolekcje to są takie lekcje, podczas których uczymy się o Bogu - mówiła w Przasnyszu siostra pasjonistka Joanna Feszak.
- W dzisiejszej dobie do dzieci, do młodzieży musimy też trafiać poprzez obraz, poprzez czyn, zaangażowanie, działanie nie tylko przez słowo - podkreśla pasjonistka. - Wiemy, że mają przesyt tego słowa i nie zawsze to słowo zostaje. Kiedy wezmą w czymś udział, same doświadczą, wtedy mogą więcej zapamiętać i same na sobie uczą się, co jest dobre. Widziałam, że kiedy był użyty przykład, np. serce - przezroczyste i zabrudzone przez grzechy - to skupienie na pewno było większe. Myślę, że było to bardziej przemawiające do nich niż gdybym tylko opowiadała. Widziałam też ich zaangażowanie wyrażające się w natężeniu śpiewu. Czułam z nimi kontakt także wtedy, kiedy chętnie brały udział w tym, co proponowałam.
Młodsze dzieci uczestniczyły w scenkach opartych na przypowieściach o zagubionej owcy oraz o miłosiernym Samarytaninie, starsze obejrzały pantomimy, które wcześniej przygotowali ich koledzy. Było wiele wspólnie śpiewanych piosenek, prezentacji multimedialnych i krótkich filmów. Siostra Joanna posłużyła się też przykładami z zastosowaniem różnych rekwizytów, a nawet małych, działających na wyobraźnię eksperymentów. Róża, która - wbrew protestowi dzieci - została włożona do wazonu bez wody, uschła. - Porównałam, że bez Bożej łaski tak samo my giniemy - opowiada rekolekcjonistka. - Może tak tego nie widać, ale nasza dusza bardzo wiele traci, jeżeli nie jest zanurzona w Bożej łasce. Kiedy dzieci zobaczyły zwiędłą różę, która miała opuszczone liście i płatki, to też do nich przemówiło, że my bez Bożej łaski też tak samo giniemy.
Innym, udanym pomysłem okazało się pokazanie różnicy między grzechem ciężkim i lekkim na przykładzie używanych podczas meczów piłki nożnej kartek: małe przewinienie - dostajesz żółtą kartkę, ale możesz grać dalej, poważny faul - czerwona kartka, schodzisz z boiska i nie grasz w kolejnych meczach, aż się nie oczyścisz.
Żółte i czerwone kartki trafiły do przezroczystego serca. Wcześniej, kiedy było czyste, można było przez nie zobaczyć innych ludzi i Boga, a z grzechami nie było już przez nie nic widać. Dzieci szybko wpadły na to, że żeby serce znów było czyste, trzeba się pozbyć grzechów.
Od początku rekolekcji powstawała niezwykła budowla - ponaddwumetrowa świątynia z szarego papieru. Pierwszego dnia dzieci z klas IV-VI wykonały jej ściany, przyklejając kartki, na których znalazło się to, co nas prowadzi do Boga: sakramenty, przykazania, modlitwa i Pismo Święte. Drugiego dnia po spotkaniu rekolekcyjnym grupa chętnych, którzy się zgłosili, dokończyła budowanie, sklejając konstrukcję. Trzeciego dnia gotowa świątynia została zaniesiona na Mszę św. do kościoła. Pokazanie owocu pracy stanowiło pewną niespodziankę dla pozostałych dzieci, które nie widziały wcześniej całości. - Jesteśmy Bożą świątynią - wyjaśnia s. Joanna. - Pan Jezus chce zamieszkać w każdym z nas. Te rekolekcje miały przygotować nas do tego żebyśmy byli dla Niego świątynią, żebyśmy przyjmowali Jego łaskę.
Rekolekcje w takiej formie odbyły się w Szkole Podstawowej nr 2 po raz drugi, dzięki finansowemu wsparciu Fundacji "SCALAM - Prostujemy drogi życia".
Wojciech Ostrowski