Jeszcze dzisiaj tysiące wolontariuszy zbiera żywność dla najbardziej potrzebujących rodzin z diecezji.
Wielkanocna zbiórki żywności jest przeprowadzana w supermarketach i sieciach handlowych w całej Polsce. Wolontariusze zbierają artykuły spożywcze z długim terminem przydatności do spożycia oraz łatwe w przechowywaniu. Następnie diecezjalne placówki Caritas przygotują świąteczne paczki dla najuboższych rodzin z diecezji.
Młodzież zaangażowana w zbiórkę zbiera artykuły codziennej potrzeby, m.in. mleko, mąkę, cukier, makaron, ryż, płatki kukurydziane, herbatę, słodycze dla najmłodszych, konserwy mięsne i rybne, a także środki czystości. Zebrana żywność trafi do rodzin w trudnej sytuacji materialnej oraz osób samotnych i chorych.
- Akcja w parafii św. Brata Alberta ma sens, gdyż wpisuje się w charyzmat parafii - mówi ks. Krzysztof Biernat, proboszcz parafii w Makowie Mazowieckim. - Św. Brat Albert służył biednym, potrzebującym i do dziś jest zachowany ten dobry duch zarówno w parafii, jak i wśród młodzieży, która angażuje się w zbiórkę żywności zarówno w czasie świąt wielkanocnych, jak i Bożego Narodzenia - dodaje. - Patrząc na obfitość produktów żywnościowych w koszu, można powiedzieć, że dostrzega się pomocną dłoń dobrych ludzi, którzy chcą pomóc ubogim - zaznacza ks. Biernat.
- Ta akcja pięknie wpisuje się w obchodzony Rok Jubileuszowy, a mianowicie Rok Miłosierdzia. Zachęcamy naszych parafian do hojności, przebaczenia i życzliwości dla bliźnich. Miłosierdzie to też głodnych nakarmić i spragnionych napoić. W czasie trwającej właśnie akcji dostrzega się tę życzliwość pośród tych osób, rodzin skromnie żyjących, które dzielą się swoimi datkami, z tymi, którym żyje się jeszcze skromniej - mówi proboszcz parafii św. Brata Alberta w Makowie.
Akcja "Tak - pomagam" odbywa się przy wsparciu ok. 400 wolontariuszy m.in. ze Szkolnych Kół Caritas, Parafialnych Zespołów Caritas, Miejskich Ośrodków Pomocy Społecznej, a także uczniów i nauczycieli szkół z: Płocka, Brudzenia, Sikorza, Mławy, Makowa Mazowieckiego, Pułtuska, Żuromina, Sierpca i Płońska.
- W akcji "Tak - pomagam" uczestniczymy już 4. rok - mówią Izabela Kordowska i Kamil Pańczyk. - Bierzemy w niej udział, bo chcemy pomagać tym, którzy nie mają nawet podstawowych produktów żywnościowych, aby spokojnie mogli spędzić święta. Część z nas zna takie osoby, które nie mają tego, co my, dlatego chcemy podzielić się swoim dobrem i ciepłem, choćby poprzez drobny zakup produktów długoterminowych, lub też zachęcić innych do pomocy - mówią wolontariusze. - Ludzie chętnie biorą nasze ulotki i jeszcze chętniej wrzucają produkty do koszyka - zauważają wolontariusze. - Mieliśmy taką sytuację, że pewna kobieta nie wzięła od nas ulotki, ale wychodząc ze sklepu, podstawiła nam pełen kosz produktów i oznajmiła, że zna tę akcję i corocznie się w niej udziela, bo sama kiedyś otrzymała pomoc, dlatego dziś chce pomóc innej osobie, która również czeka na taką pomoc - mówią wolontariusze.
- Chcemy przekazać innym ludziom, że warto jest pomagać i dzielić się tym wszystkim, co się posiada. Niekiedy wystarczą nawet drobne rzeczy, takie jak mleko, makaron i inne produkty - dodaje Ania Rutkowska, wolontariuszka. - Podoba mi się to, że widzę ludzi, którzy nie mają za wiele, a potrafią się jeszcze dzielić z innymi. Dlatego tak ważna jest pomoc bliźniemu. Dzięki niej nam jest lepiej na sercu, a ktoś dzięki tej pomocy nie będzie cierpiał w nadchodzące święta - wtrąca Kasia Łojewska.
Agnieszka Otłowska